Marysiu, morze zawsze mnie ciągnie.
Nie ma zainteresowania, to i pisać nie bardzo jest dla kogo...
Można słać, ale nic nie wybrałaś.
Tak mi wykwitło epiphyllum w czasie mojej nieobecności.
Alu, wypoczęłam, a przede wszystkim odreagowałam. Bardzo tego potrzebowaliśmy po tych przejściach. Jest dużo lepiej.
Pokazywać jest co, ale ruch mały. Ludzie odpoczywają, albo zajęci swoimi sprawami. Jak to w lecie.
Ja też ciągle gonię własny ogon, bo sił wciąż brakuje.
