Iwonko dziękuję za odwiedziny, muszę Cię rozczarować, mój wkład w to orchidarium to tylko zakup roślinek i pomontowanie ich w środku, cała reszta to w 100 % pomysł męża, łącznie z zainstalowaną tam aparaturą do mierzenia wilgotności, wysokości temperatury, jak i automatycznego włączania i wyłączania światła o określonej porze oraz wiatraczek.
Dorotko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Muszę się przyznać ze Twój wątek też należy do jednych z moich ulubionych.
Ponieważ na dworze jest już dość ciepło, a masdevalie są jakby nie było z tych co lubią dość chłodno, więc moje już drugi tydzień na dzień idą do letniej rezydencji, chyba im to odpowiada bo na trzech z nich pokazały się pączki kwiatowe.
Kasiu, jestem pod wrażeniem
Wspaniale to orchidarium urządziłaś. Nowości wspaniałe
A domek letniskowy dla masdevalli rewelacyjny. Na pewno będziesz miała multum kwitnień.
Alu dziękuję , orchidarium dziś zmieniło swój wygląd, cel: zwiększenie wilgotności. A masdevallie rzeczywiście liczę ze chociaż część zakwitnie, świeże powietrze dobrze na nie działa, bo listki zrobiły się soczysto zielone i trzy z nich już mają malutkie pędy.
A teraz nowa odsłona orchidarium
Taki bajer pojawił się w orchidarium dla zwiększenia wilgotności oraz dla lepszej estetyki, tak mi się wydaje
A tak wygląda już po umieszczeniu roślinek
I kilka zdjęć orchidarium robione za dnia
I takie mroczne widoczki
A teraz storczyk którego dostałam w zeszłym roku od siostry na imieniny, to jego pierwsze kwitnienie u mnie i tak w ogóle
Roślinki co dziennie zażywają kąpieli parowych i chyba im to służy bo w ciągu tygodnia, od kiedy nawilżacz stoi w orchidarium, na doritanopsisie Purple Gem pojawiły się dwa nowe korzonki. co mnie bardzo cieszy bo dotychczas te co miał były dość marniutkie.
Kasiu idzie wiosna a z nią nowe i to właśnie widać u Ciebie masdevallie wyprowadzilaś na dwór ja zresztą też to zrobiłem (tylko bez szklarenki) i podobnie jak u Ciebie jedna z masdevalli masdevallia cocoinea alba obdarzyła mnie pączkami a pozostałe jak szalone zaczęły puszczać nowe liście.
Jednak nie na darmo się mówi że to zimnoluby.
Ciekawe miany także zaszły w Twoim orchidarium.
Chylę czoła przed Twoim mężem bo czytając wiele wątków spotykam się że koleżanki muszą sobie jakoś same radzić ze wszystkim... . Zastosowanie zamgławiacza na pewno przyniesie efekty wiem to po sobie ,a właściwie po roślinach. Zresztą Sama piszesz że rośliny zaczynają przyrastać w korzenie a jest to jeden z efektów .
Czy Twój zamgławiacz pracuje całą dobę czy steruje jego pracą zegar czasowy. Ja mam zegar który steruje załączaniem . Kasiu pamiętaj tylko że zwiększając wilgotność należy naszym milusińskim zapewnić jeszcze lepszą wyminę powietrza i przewietrzanie . ...ale co ja piszę przecież Ty dobrze o tym wiesz.
Marku dziękuje Ci za odwiedziny, tak masdevalie jako pierwsze wyszły na dwór, stoją tam nawet jak na dworze pada deszcz lub śnieg i są 3-4 stopnie.( w szklarence wówczas jest jakieś 7-8 stopni). Dziś, po raz pierwszy na kilka godzin na dwór wyniosłam też neofinetię, dwie godziny wisiała na drzewku a resztę dnia w szklarence. Zobaczymy czy powiew świeżego powietrza spowoduje u niej wzrost.
Marku, mój zamgławiacz jest na pilota i zazwyczaj włączam go z rana na jakieś 2 godziny i drugi raz na wieczór.Jeśli chodzi o wiatrak, to mąż założył taki porządny i jeśli dobrze pamiętam to on w ciągu 2 czy 3 minut wymienia całe powietrze w orchidarium.
Widzę Kasiu że masz podporę techniczną w osobie męża to super sprawa gdy osoba bliska spiera nas w poczynaniach( a tym bardziej gdy nie jest jej obca technika- w przypadku Twego męża) .
wracając jeszcze do masdewali to moje nockę spędzają na strychu gdzie temperatura teraz też nie jest wyższa niż 10*C i chyba to lubią.
Kwitnie też po raz kolejny moje pierwsze i ulubione dendrobium phalaenopsis, bardzo je lubię choć to kłopotliwa roślinka, bo zajmuje w poziomie już metr parapetu.
Jedno z okiem w salonie i część kwiatów na nim, puszczone swobodnie dlatego tak nisko nad parapetem rosną.
Śliczny ogniście czerwony motylek.Na ostatniej fotce dopiero co usiadł na gałązce.
Dendrobium kłopotliwe ale jaki to przyjemny kłopot.Bardzo mu do twarzy z tym niebieskim tłem.