Agita, trzymam je w mieszkaniu, a tam różnie ok 18 st, czasami nawet ciut powyżej 20.
Ja od lutego modliłam się, żeby cymbidium mi w ogóle przeżyło, bo podczas przesadzania obcięłam część bryły korzeniowej (za radą ze strony storczykowej), a potem okazało się, że korzenie w środku bryły były przegnite. Więc strach czy w ogóle roślina przeżyje. Jak na razie - odpukać - liście są dalej ładne, pseudobulwy u nasady też ok, widać nowy przyrost. mam nadzieję, że kłopot z korzeniami mam za sobą.
Wiosną roślina zostanie wystawiona na taras lub do ogrodu, potem po zawiązaniu się pędów kwiatowych roślina powinna być w jasnym, ale chłodnym miejscu.
Ja w mieszkaniu będę miała dla niej za ciepło, chyba wyjdzie na to, że kwitnące cymbidium (o ile w ogóle zakwitnie) będzie ozdobą ... klatki schodowej

Nie planuję kupować kolejnych cymbidium, bo to ciężka roślina, a jak mi zakwitnie to nie będę mogła się nią cieszyć w 100%.