Genia ale z Ciebie pracowita kobieta ja nie wychodzę z domu dzisiaj bo u mnie śnieg pada ,a rano to było biało Nie wiem kiedy ja się wyrobię w tym roku
Witaj Geniu ,u mnie od rana śniegiem sypie ,ale teraz nawet słoneczko wyjrzało .
Idę popracować w ogrodzie .
Muszę przesadzić 10 bukszpanów .
Na ich miejsce pójdą hosty ,które lada dzień ,mam nadzieję ,że dotrą do mnie .
Geniu, Ty byłaś dziś w ogrodzie? U mnie za oknem dziś całe przedstawienie, rano owszem było słońce i reszta śniegu z nocy, potem deszcz, a przed chwilą bardzo mocno padało coś jak mały grad. Teraz znów się przejaśnia, ale ja z moim katarem wolę nie ryzykować w taką pogodę.
Geniu dobrze przygotowane podłoże pod wrzosy i wrzośce to podstawa ich zdrowego i długiego życia.
Wiadomo, że mają one dość płytki system korzeniowy,więc podłoże musi być zmienione na głębokość do 30 cm. Więc na tę głębokość gleba musi być podmieniona.
Co jest potrzebne: czarna ziemia, tof kwaśny, stare igliwie z lasu (najlepiej z opuszczonego mrowiska, jest idealne) i środek zakwaszający glebę. Ja stosuję Substral, jest najlepszy moim zdaniem.
Jest to trochę pracochłonne ale warto.
Gdy podmienisz już ziemię na głebokość jaką pisałem wyżej, to wtedy wsypujesz czarną ziemie, torf kwaśny, igliwie i nawóz zakwaszający i dobrze to mieszasz. Wskazane jest jeszcze dodanie to tego podłoża kory drobnej i średniej. Rówież ją wymieszać z podłożem. Gdy ziemia się uleży możesz już sadzić rośliny.
Przy dalszej wegetacji możesz co jakiś czas podlewać je fusami z kawy (parzonej. Gdy pijesz taka kawe, to fusy możesz zlewać do wiaderka. Pod koniec dnia dolewasz do pełna wody i podlewasz tym wrzosy. Pięknie rosną.
Myślę, że napisałem w miarę jasno.
Jabyś miała jeszcze jakieś pytania, to pisz śmiało.
Witaj Bożenko ,Jolu dzięki za odwiedziny .dziś pewnie wszędzie na przemian słońce ,śnieg i deszcz ,ale słońca u nas jest sporo więc dało się popracować.
Bożenko zdążysz wszystko zrobić nie martw się.
Marcin jesteś wielki teraz to wiem że moje wrzosy będą najpiękniejsze na świecie .
Dzięki wszystko zrozumiałam zresztą podobnie radziła mi Ania i Dala .
A ja wsadziłam prawie do gliny bardzo mi się oblepiły korzenie nie są najgorsze ale też nie bardzo ładne.
Aniu możesz przyjechać we wtorek za tydzień to jest 31.III jeżeli Ci pasuje wtedy już będzie bardzo dużo kwitło krokusów mam taką nadzieję .
TY lepiej jeszcze nie wychodź na ogród poczekaj aż się ociepli .
Genia
Już nie mogę się doczekać ,teraz będę chuchała i dmuchała aby krokusy wszystkie zakwitły .
Nie wiem komu mam dziękować ale mój wątek jest znowu mój a nie piterka
Dziękuję Moderatorom za ciężką pracę jaką mają przy obsłudze forum.
Dzięki,dzięki
e-genia pisze:
Marcin jesteś wielki teraz to wiem że moje wrzosy będą najpiękniejsze na świecie .
Dzięki wszystko zrozumiałam zresztą podobnie radziła mi Ania i Dala .
A ja wsadziłam prawie do gliny bardzo mi się oblepiły korzenie nie są najgorsze ale też nie bardzo ładne.
Genia
Geniu daj spokój. Przecież po to jest te forum, aby sobie pomagać. Jakbyś coś jeszcze chciała to pisz smiało. Jak będę coś wiedział to zawsze pomogę.
Kochany jesteś Marcinku na pewno nie raz z korzystam z Twojej pomocy .
Jeżeli ja będę mogła w czymś pomóc to bardzo chętnie ,chociaż z takim fachowcem nie mam szans.
Genia
Geniu, żaden ze mnie fachowiec. Po prostu pisałem pracę na temat wrzosów i wrzośców na zakończenie szkoły średniej i stąd moja wiedza na ich temat. W tych sprawach na pewno ci pomogę z innymi może być różnie
Marcin nie bądź taki skromny .Na pewno jeszcze nie raz mi w czymś pomożesz a ja będę szczęśliwa jak będę mogła pomóc Tobie.
A tak na marginesie zastanawiałam się jak przygotować ziemię do kal . Mam ich sporo i co roku ładnie mi kwitną ale chciałabym w tym roku posadzić do dużych donic i mieć je na tarasie .
Genia
e-genia pisze:Już nie mogę się doczekać ,teraz będę chuchała i dmuchała aby krokusy wszystkie zakwitły .
Nie wiem komu mam dziękować ale mój wątek jest znowu mój a nie piterka
Dziękuję Moderatorom za ciężką pracę jaką mają przy obsłudze forum.
Dzięki,dzięki
e-genia pisze:jak przygotować ziemię do kal . Mam ich sporo i co roku ładnie mi kwitną ale chciałabym w tym roku posadzić do dużych donic i mieć je na tarasie .
Genia
Geniu chodzi ci o canny czy calie.
Jeśli a calie to znalazłem bardzo dobry artykuł o tych roślinach. "Uprawa W uprawie tego rodzaju, niezbędnym jest wprowadzenie rośliny, w odpowiednim czasie w stan spoczynku, co zapewni regularne kwitnienie. Cantedeskia wymaga stanowiska jasnego, słonecznego i ciepłego. Po przekwitnięciu, czyli w połowie kwietnia, początek maja, przechodzi ona w stan spoczynku, który trwa przez okres dwóch miesięcy. W tym czasie podlewanie jest coraz oszczędniejsze tak, aby liście prawie zaschły. Miejsce przechowania jasne i chłodne. Po tym czasie przenosimy ją na balkon lub dołujemy wraz z doniczką w ogrodzie. W tym czasie poprzez podlewanie (od czasu do czasu) i nawożenie, pobudzamy ją do ponownego wzrostu i kwitnienia. Na przełomie września/października wnosimy ją do mieszkania i przesadzamy nie głębiej niż rosła poprzednio. Podłoże najlepiej z ziemi inspektowej z domieszką torfu (1:3). Do grudnia trzymamy ją w pomieszczeniu gdzie temperatura wynosi około 10 ºC, a następnie do końca kwietnia w temperaturze pokojowej. W okresie wzrostu i kwitnienia grudzień- kwiecień, wymaga obfitszego podlewania. Jedna roślina tworzy średnio 8-12 kwiatów w przeciągu roku uprawy. Rozmnaża się poprzez podział kłączy. Po stanie spoczynku (przełom czerwca/lipca) czyścimy kłącza i oddzielamy od nich bulwkowate odrosty. W połowie września sadzimy 2-4 kłącza wraz z kilkoma mniejszymi odrostami. Kłącza wsadzamy w ziemię zawsze płasko. Uwagi Groźną chorobą tego rodzaju jest zgnilizna kłączy, która objawia się pojawieniem brunatnych plam u podstawy łodygi a następnie kłączach i korzeniach. Chore rośliny musimy usuwać i palić, bo się ona szybko rozprzestrzenia. Poza tym musimy uważać na zgniliznę mokrą podstawy łodygi, która jest chorobą grzybową i objawia się gniciem kłącza i korzeni. Miejsce porażone z czasem pokrywa się białym nalotem. Plamistość pierścieniowa i smugowa, będąca chorobą wirusową, objawiającą się plamami i smugami na liściach. Porażoną roślinę niestety trzeba natychmiast wyrzucić i spalić. Oprócz chorób zantedeschia, może zostać zaatakowana przez przędziorki, wciornastki, mszyce, wełnowce. Autor opisu – Sargon. "
A jeśli chodziło ci o canny to też bardzo dobry artykuł "Kanna preferuje stanowiska słoneczne, osłonięte od wiatru, o glebie próchniczej, średnio zwięzłej i zasobnej w składniki pokarmowe i pH w granicach 6,5-7. Wymaga obfitego podlewania i nawożenia. Dziki usunięciu przekwitłych kwiatostanów, roślina zakwita ponownie. Kłącza na okres zimy należy wykopać, usunąć część nadziemną i przechowywać razem z bryłą ziemi w temp. 5-8 oC. "