Kurcze, chętnie bym się pochwaliła, ale na razie nie mam jak ściągnąć zdjęć na kompa- robię to zawsze z męża komórki, a on wyjechał. Pewnie dopiero jutro wieczorem -pojutrze mi się to uda.
Darla, chciałam ją wsadzić w podłoże, ale na razie mam frajdę z moczenia i patrzenia na korzonki, podoba mi się ona tak z gołymi korzonkami w szklanym naczyniu i jeszcze na jakiś czas na pewno tak ją zostawię, o ile nie na stałe. Będę chciała patrzeć jak rosną mi korzonki..

Idealnie mi się wpasowała w wazon jaki miałam od jakiegoś czasu nieużywany i jaki do niej przeznaczyłam, b. fajnie wyglada

Obie vandy będą stały na parapecie okna pd-zach., bo tam najjaśniej.
O to poparzenie tak się nie martwię- cieszę się tylko, że potwierdzacie moje przypuszczenia. Ale sama roślinka ogólnie w słabej formie, to jest mój reanimowany od września falek z mikro korzonkami, które w dodatku stoją w miejscu- listki wiotkie i pomarszczone (dobrze to widać od spodu)- ciągle te listki przecieram na wilgotno i "kompresuję", i pewnie dlatego go poparzyło, musiał mieć akurat mokre liście. Stoi pół metra od okna, inne stały na parapecie i nic im nie jest! On jest po prostu słaby, ech...
