Witajcie moi mili
Halszko, z mamą jest O.K. Dziękuję
Dzisiaj szwy zdjęte i noga wygląda w porządku. W wieku 75 lat zkicała o kuli z 3 piętra, a potem wkicała o kuli z powrotem.

Niezła jest. Oczywiście na zdjęcie szwów zawiozłam ją samochodem.
Jolu, jeść na pewno będzie co.

W sobotę posadziłam ziemniaki i posiałam sporo warzyw. Nie wiem, czy będzie chciało mi się je sprzedawać jeszcze. Już na pewno nie zasieję tyle korzeniowych i dyniowatych. Szkoda roboty...
Aniu, teraz, to i kasztanowce dołączyły z kwitnieniem
**************
W sobotę na wsi:
- posadziłam ziemniaczki,
- posiałam groszek cukrowy(trochę późno, ale nic to),
- posiałam też do gruntu rukolę,
- brukselkę
- i rzodkiew letnią (wszak to prawie lato w przyrodzie).
Przepikowałam też sałatę sianą w lutym. Tyle jej wzeszło, że mam rządek 20m samej sałaty

Najwyżej będzie na nasiona...
Znalazłam pewnego szkodnika. Oczywiście ubiłam na miejscu.
Paskudztwo niszczy mi olchy przy rowie, a stara wierzba przy drodze jest tak podziurawiona, że ptaki wydziobały mnóstwo dziupli i zrobiły sobie blok wielorodzinny. Jabłoniami też podobno nie gardzi.
Czerwica trociniarka:
A tymczasem w niedzielę na RODOs...
Są moje sasanki

Myślałam, że je uszkodziłam, jak obok sadziłam czereśnie
Niezapominajki sieją się u mnie jak chwasty, ale można im wybaczyć, bo są piękne
Ostatni mój tulipan i jedyny taki karbowany - spadek po poprzednim właścicielu działki
