Coraz bardziej zastanawiam sie nad wyniesieniem swojej vandy na podwórko i zawieszeniem jej pod winogronami (obecnie rosnie w wazonie), ale boję się, że mi ją coś zje
Nie wiem co to, ale coś żeruje na roslinkach ogrodowych i wyjada w listkach dziury (nie zaobserwowałam tego na wszystkich roslinach, ale co poniektóre maja poobgryzane liście 
) Obecnie na strychu, gdzie ustawiłam wszytkie swoje storczyki zostawiam na noc uchylone okno, aby temperatura sie obniżała, ale nie wiem czy tego wystarczy by zainicjować kwitnienie... Hm...moze spróbuję zostawić swoja Vandę pod tym winogronem na kilka dni i bacznie obserwować czy nic mi ja nie podjada. I mam jeszcze jedno pytanie, czy twoje vandy cały czas mieszkają na podwórku (mam na myśli okres letni) i co robisz podczas deszczu, nie boisz się, ze ci zaleje stożek wzrostu czy cos w tym rodzaju?Pozdrawiam
tylko przyrastają jej korzonki 
... coś pewnie robię nie tak 
A Twoje vandy są przepiękne ... ściągnęłam sobie zdjęcie... odwróciłam i gapię się jak sroka w gnat 
Floribunde polecam. Spokojnie zniesie warunki umiarkowane.
Też ma takie długie ostrogi.
moja vandzia już od kilku godzin mieszka pod śliwką i właśnie przeżyła swój pierwszy deszcz 
