Warto mieć te rośliny, gdyż końcem lata(i wiosną) ich kwiaty przyciągają wzrok, tym bardziej jak masz na nie miejsce w ogrodzie.
ELŻBIETO- dziękuję za odwiedziny, nasz powojnik tangucki, posadziliśmy w słońcu, przy domku, rośnie nad wyraz szybko, ma "w nogach" posadzoną nisko rosnącą tawułkę.
Sadzonki robię z niskich iglaków, właśnie skończyłem w piątek przesadzanie ukorzenionych w inspekcie sadzonek do doniczek,udało się ukorzenić około 150 sadzonek, do posadzenia w gruncie będą w przyszłym roku.
W inspekcie do ukorzenienia wsadziłem kolejne około 300-350 szczepek, mam nadzieję że skuteczność ukorzenienia będzie podobna jak w tym roku.



W lesie byłem w środę ( po ściółkę), grzybów nie ma nawet na lekarstwo, jedynie kurki co się od czasu , do czasu pokazują.
TARO- dziękuję za odwiedziny, żniwa pomidorowe nadal trwają, w tym roku (podobnie jak w latach ubiegłych), jest bardzo dużo pomidorów, na szczęście nic się nie marnują i znajdują ( z trudem, co prawda) konsumentów.
Dotychczas swoje pomidory opryskałem 3 razy środkami zapobiegawczymi, nie ma na razie śladów choroby, chociaż jestem przygotowany na jeszcze jeden oprysk środkiem interwencyjnym. Doradzam uprawę pomidorów w przeszłym roku tylko pod osłonami, zawsze to trzeba mniej chemii i więcej szans na swoje pomidory.
GRAŻYNO- dziękuję za odwiedziny, cieszę się że dyskretnie zaglądasz często do naszego ogrodu , właśnie dla takich jak Ty ( i nie tylko) , w ogrodzeniu, przy rzece są furtki prowadzące do naszego ogrodu i można nimi wejść do ogrodu o każdej porze.
Im dłużej czeka się, tym przyjemniej odczuwa się fakt że się doczekało. Kielichowiec tworzy pąki kwiatowe na tegorocznych pędach, i jestem pewien że w przyszłym roku doczekasz się tych wyjątkowo pięknych kwiatów.
Mój nadal kwitnie , a pachnie, zwłaszcza wieczorem intensywnie, mogła to GRAŻKA poczuć, według mojego węchu ( a mogę być w tym zapachu lekko przewrażliwiony) pachnie drożdżami , jak zacier bimbrowy. Jedyną pracę jaką przy nim wykonuję ( oprócz wąchania wieczorem) ,to usuwanie zawiązków owocowych, wtedy długo i intensywnie kwitnie.
GRAŻKO- dziękuję za odwiedziny, przykro mi , że Twoje wrzosy rosną w doniczkach, jedynie co mogę, to zaprosić Was ponownie do nas, tym razem z przyczepką, mam przy bramie przywiezioną w środę ściółkę leśną, dobrze rozłożoną, przywiozłem ją do wysypania na robaty. W moim działku leśnym ściółki jest moc.
Pędy kalin przygiąłem do ziemi i przysypałem ziemią, na pewno się ukorzenią do przyszłego roku. Grzybów na razie nie ma, już moja pani ,dopilnuje wyjazdu do lasu gdy tylko pojawią się grzyby.
AGNIESZKO,AGAPE- dziękuję za odwiedziny, ciesz się że wreszcie do naszego ogrodu dotarłaś, oj było w tym roku w naszym ogrodzie mieczy(ków), było, dobrze że zostały "obfocone", bo na warzywniaku już resztki kwitną, moje dziewczyny już obiecują że w przyszłym roku będzie większy "Zlot Rycerstwa"
JOLU- dziękuję za odwiedziny, wrzosowisko założyłem w 2005 roku. Glebę , żyzną, ilastą, wilgotną, przygotowałem w ten sposób że nawiozłem( na ok. 14-15 m. kw.) około 10 taczek piasku i ściółki leśnej i całość przekopałem z rodzimą ziemią. Poziom wrzosowiska podniosłem o około 12-15 cm powyżej terenu, całość otoczyłem okręglaczkami z zakonserwowanego drewna. Razem z wrzosami rosną ( na środku ) dwie azalie japońskie oraz kilka sadzonek hebe.
Zimą moje wrzosowisko okrywał gałązkami świerkowymi i jodłowymi.




IDO- dziękuję za odwiedziny, byłem blisko Ciebie, 12 km od granicy, lecz kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Ciebie, a konkretnie to byłem z rodziną u siostry mieszkającej w Węgorzewie. Korzystając z okazji odwiedziliśmy nasza Forumowiczkę ALANĘ.
Wrzosy muszą mieć lekką i kwaśną ziemię , no i miejsce słoneczne, a przynajmniej, częściowo słoneczne. Proponuję być w przyszłości dała sobie spokój z uprawą pomidorów w gruncie,bez osłon, na pewno zaoszczędzisz nerwów i pieniędzy na opryski, jeżeli będziesz uprawiała pomidory tylko pod osłonami. 100 krzaków, no to można trochę pojeść pomidorów, ja mam niewiele więcej , i też nie brak nam pomidorów do jedzenia i rozdawania znajomym.
JOLU- dziękuję za odwiedziny i za ciepłe słowa o naszym wrzosowisku.Wrzosy, dopiero zaczynają kwitnienie, jeszcze wiele roślin ma dopiero pąki kwiatowe.
Wczoraj trochę połowiliśmy ryb na stawie, oto efekty połowów.


