Aguss85 - a u mnie ten irysek żyłkowany to w ogóle pierwszy jaki kiedykolwiek zobaczyłam - dobrze wiesz jaka to radość w sercu. Wcześniej widziałam je tylko na zdjęciach.
Fajne zakupy poczyniłaś. No niestety, na nawozy też trzeba troszkę naszej kasy poświęcać...
Bardzo mi się spodobało zdanie "proszące" by wiosna już i na noce z nami została. Oj tak, oj, tak!
Jest pełnia, wiec z ogrodem muszę dać sobie spokój, choć słoneczko zapowiadają.
Miłego weekendu również
Jadziu - no wiesz, baaardzo późno te iryski sadziłam, więc pewnie sobie wzięły to do siebie by w miarę wcześniej się mi ukazać. To tak jak ze mną, wcześniej rano wychodzę do pracy by bardzo późno wracać

Z irysków się bardzo cieszę, zresztą na razie wszystko co sadziłam przed samą zimą to już wychodzi, super.
Tym swoim troszkę każesz na siebie czekać, zobaczymy czy się nieco później wybiją.
Mi na razie te niebieskie wyszły, ale żółte też powinny iść w tamtych ślady.
Jak sie cieszę, że Twoje ostróżki od
Reni już wychodzą! Czyli i dla mnie jest spora nadzieja, że te od Reni dadzą i u mnie radę, jeśli je zdobędę.
Ja też mam różową ślazówkę, nic z nią nie robię. I właśnie jestem ciekawa jak się prezentuje ta biała, czy też jest bezobsługowa? I jak wygląda po silnym deszczu? Bo ta różowa jest stale śliczna, czy deszcz, czy wiatr, czy słońce...
Miłego weekendu!
