kubanki pisze:Ellu, liliowce cudo!!!
Ty także masz piaseczek, prawda? Napisz proszę jak sadzisz liliowce, tzn. jak duży dół przed posadzeniem kopiesz i czym go wypełniasz. Ja posadzę pierwsze tej wiosny i nie chciałabym popełnić błędu. Wiem też, że mam pędraki. Orientujesz się może, czy one mogą zagrozić liliowcom? Pewnie tak

A jak to jest z tym jednym dniem, to znaczy, że jeden kwiat faktycznie tylko od świtu do zmierzchu kwitnie? A co potem z nim się dzieje, spada? Czy taki przekwitnięty wisi? Ile mniej więcej kwiatów wydaje taki liliowiec w sezonie? W jakich miesiącach kwitnie?
Przepraszam, że tak męczę

, ale wiosna zbliża się wielkimi krokami, a ja "wiem, że nic nie wiem"

Aniu, mam suchutki, bardzo drobny piaseczek

Żeby stworzyc dobre warunki rozwoju roślinom wybrałam niemal w 100% ten suchy piach na rabatach w moim królestwie, na głębokośc od 50 - 70 cm i zastąpiłam go żyzną ziemią. Zastosowałam też ściółkę żeby zatrzymac wilgoc w glebie. Do tej lepszej ziemi mam posadzone np. hosty i liliowce. U mnie też występują pędraki, przy usuwaniu piachu nieraz się trafiały. Są szkodliwe nie tylko dla liliowców.
Podobno najskuteczniejszym sposobem na nie są nicienie.
Tu możesz o tych metodach poczytac:
http://www.szkodniki.ogrod-gardener.pl/1/1/pedraki.php
Kwiat liliowca jest najbardziej dekoracyjny pierwszego dnia, na drugi dzień może się jeszcze utrzymac rozwinięty mniej więcej do południa, później stopniowo przekwita i zasycha, i taki, niezbyt dekoracyjny, dośc długo się utrzymuje, dlatego lepiej go obciąc.
Ilośc kwiatów jest zależna m.in. od odmiany np. nowe (te drogaśne) mają nawet po 35 pąków na pędzie
Najwcześniejsze liliowce kwitną już w maju, normalna pora kwitnienia to lipiec, niektóre powtarzają kwitnienie, w okresie kwitnienia potrzebują więcej wilgoci.
Aniu , wcale mnie nie męczysz

Będzie mi miło jeśli Ci w jakikolwiek sposób pomogłam
