Ale
Dorotko - ja też tak mam... bo gdybym chciała wysypać zalecaną przez fachowców warstwę kory, poszłabym z torbami
Drobnica niestety rozsiewa się pomiędzy... a ja na wszelki wypadek czekam, aż podrośnie... bo a nuż
Chyba nawet z takimi drobnymi chwastami łatwiej sobie radzić bez ściółki, bo wystarczy wzruszyć ziemię motyczką czy pazurkami... ja muszę z kory wyrywać ręcznie, więc łatwiej jak ciut podrosną...
Ech... od razu przypomina mi się moja nowa, półkolista rabata pod gruszą... chaszczowisko tam było okrutne, ale dla efektu przekopana została jesienią i wyczyszczona z wszystkich podziemnych niespodzianek...
Na wiosnę posadziłam rośliny, wysypałam korą... a teraz widzę, że ma całej przestrzeni w lukach pomiędzy korą wyłażą malusieńkie siewki jakiegoś chwaściora
