Witajcie

Po kilkudniowym pobycie na działce trzeba było zjechać do miasta

Ale Święta udane. Wprawdzie sobota była ponura i ze śniegiem brryy..., to już od niedzieli zaczęło się robić słonecznie. W nocy z niedzieli na poniedziałek było -8 A dzisiejszy dzień przepiękny. Pooglądałam róże, chyba wszystkie przeżyły, a większość już puszcza świeże pąki
Clematisy już siedzą na nowych rabatach, a wokół nich liliowce
Pojawia się coraz więcej wiosennych kwiatów
I na grządkach pomalutku pokazują się byliny
orliki
ostróżki
irysy i floksy
i portrecik krokusika
a tu wiosenne poletko
I jeszcze widoczek, który mnie urzekł w poniedziałkowy poranek. Zdjęcie mało wyraźne, bo robiłam przez okno w kuchni. Rodzina sarenek na śniadaniu
