Liszka - ćmówki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2876
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Liszka - ćmówki
Witam nową pasjonatkę storczyków.
Fajny początek i ciekawe opisy. Będę zaglądać i podczytywać.
Czy możesz jeszcze podać imię. Jakoś tak fajniej po imieniu się zwracać do kogoś a nie bezosobowo.
Fajny początek i ciekawe opisy. Będę zaglądać i podczytywać.
Czy możesz jeszcze podać imię. Jakoś tak fajniej po imieniu się zwracać do kogoś a nie bezosobowo.
Re: Liszka - ćmówki
Kasiu, a czy Liszka to bezosobowo?kasia74 pisze:Czy możesz jeszcze podać imię. Jakoś tak fajniej po imieniu się zwracać do kogoś a nie bezosobowo.
Liszka - czyli gąsienica pożerająca rośliny
Liszka - czyli lisica
Może pasuje do mnie każde? Może żadne?
Ale jeśli tak bardzo nie lubisz zagadek, to myśl o mnie Lena.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7547
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Liszka - ćmówki
A i grzybki - liszki są 

Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Liszka - ćmówki
No proszę, czy to nie ładny nick? Taki wieloznacznyjokaer pisze:A i grzybki - liszki są

Jadę dzisiaj na wystawę storczyków w BUWie. Zakładam, że nic nie przywiozę, przygotowując się emocjonalnie do tego wydarzenia nie zdzierżyłam i zamówiłam sobie z Holandii dwie nowe ćmóweczki. Będą nieduże, trzeba więc będzie poczekać do ich kwitnienia, a ponieważ kupiłam rośliny które są krzyżówkami pięknych rodziców, to kwitnienie będzie niespodzianką, tylko do pewnego stopnia przewidywalną.
Swojego czasu byłam mocno zakręcona na poszukiwaniu falenopsisów, które są pozyskiwane albo z pędu kwiatowego (to rzadziej, jako że efektywność tej metody jest niewielka), albo to z tkanki twórczej, czyli tak zwanego merystemu (to znacznie częściej). W ten sposób, czyli dzięki klonowaniu, uzyskać można roślinę wyglądającą dokładnie jak jej "rodzicielka". Chciałam mieć Phalaenopsis wyglądający tak samo jak to, co zobaczyłam na zdjęciu. Z czasem jednak zorientowałam się, że także i ta metoda bywa zawodna. Jeśli bowiem pozyskuje się tkankę twórczą od klona który jest klonem klona, który jest klonem klona itd. to jednakże, może z powodu hormonów (które znajdują się w podłożu namnażającym), dochodzi do pewnych mutacji, czasem po prostu osłabienia cech, na których nam zależy. Tak stało się chyba u żabkimarty, którą rozczarowała jej Philadelphia, chociaż ja uważam, że jej roślina ma nadal wiele wdzięku

Im jednak mocniej wciągało mnie hobby (niczym mokre torfowisko), tym bardziej ciągnęło mnie w kierunku nieznanego. Dlatego też uwagę moją przykuły ćmówki, które niosły w sobie jakąś niespodziankę. U rośli pozyskiwanych generatywnie, czyli "tradycyjną" metodą, czasem nie sposób jest do końca przewidzieć wynik. Nagle do głosu dochodzą jakieś "poukrywane" cechy przodków i uzyskujemy prawdziwą "księżniczkę", lub "prawdziwą" żabę

Będę więc czekała około roku, aż moje niespodzianki zechcą mi pokazać swoje książęce, lub swoje żabie oblicza i pewnie sprawi mi to sporo radości, stara prawda głosi bowiem, że "nie w tym rzecz aby złapać króliczka, ale by gonić go" ;). A dziś, w tak zwanym brzydko, międzyczasie, postaram się nie przynieść niczego nowego z wystawy. Jadę oglądać, po prostu, czy nie?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7547
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Liszka - ćmówki
No, Liszka... ciężkie wyzwanie przed Tobą
Porób zdjęcia i koniecznie zdaj relacje.

Porób zdjęcia i koniecznie zdaj relacje.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Liszka - ćmówki
No jak to tak, iść i nic nie kupić 
Napisz co kupiłaś a może nawet pochwal się, rok to niedługo.
Koniecznie zdjęcia z wystawy pokaż.
W Sopocie też jest wystawa.

Napisz co kupiłaś a może nawet pochwal się, rok to niedługo.
Koniecznie zdjęcia z wystawy pokaż.
W Sopocie też jest wystawa.
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Liszka - ćmówki
Veni Vidi... ale niestety nie Vici ;)
Wystawa malutka, roślin niedużo, ale zaprezentowane sympatycznie. Jutro, albo w poniedziałek wrzucę parę zdjęć. Nie marudzę jednak, cieszę się, że jakieś wystawy w ogóle się u nas odbywają. Pamiętam jak te kilkanaście lat temu, kiedy przeprowadziłam się wreszcie poza miasto, z uporem maniaka wydzwaniałam do "producentów" róż, pragnąc kupić róże takie jak Gloir de Dijon lub Comte de Chambord, pamiętam z jakim zdziwieniem, a czasem nawet pogardą spotykałam się wówczas: "O, to pani widzę faszeruje się tymi artykułami z magazynów ogrodniczych". Róże dzieliło się wtedy na białe, żółte, czerwone i różowe, albo na pnące i niepnące. Pierwsze ładniejsze kupiłam dopiero wówczas, gdy natknęłam się na Rosarium.
Ze storczykami było podobnie: Patrzyłam jak Joseph Wu albo Peter Lin prezentują swoje krzyżówki ćmówek i aż mnie brzuch bolał z żałości, że nie mogę ich kupić bo i ceny zaporowe i świadectwa fitosanitarne i licho wie jeszcze co. Oczywiście już wtedy można było się natknąć i u nas na storczyki gatunkowe, na pierwsze krzyżówki, ale tych, o obliczach "księżniczek" było tyle, co na lekarstwo. Pamiętam jak był moment, kiedy mnóstwo osób szukało Phalaenopsis Liodoro i był to już szczyt "ekstrawagancji".
Kiedy wreszcie wyjechałam na wystawę do Niemiec to zachowałam się jak histeryczka, po prostu się rozpłakałam na widok tych wszystkich śliczności. A teraz człowiek siada przed komputerem, otwiera stronę i przez kilka dni porządnie się zastanawia, potem robi listę marzeń, eliminuje te, które jeszcze muszą poczekać i wreszcie coś sobie wybiera, albo jedzie na dwie godzinki na taką malutką wystawę i prawie pod jej koniec jeszcze coś dla siebie wypatrzy.
No przyznaję, przyznaję, nie vici, niestety nie vici - przywiozłam ze sobą Phalaenopsis Salu Poeker x Phalaenopsis Penang Girl. Dziś wieczorem zrobię zdjęcie bo ćmóweczka kwitnie. Jest obłędnie piękna, taki głęboki, przykuwający uwagę kolor na pograniczu głębokiej czerwieni i magenty. Zdecydowanie powinna nosić imię All You Need is Love ;)
Wystawa malutka, roślin niedużo, ale zaprezentowane sympatycznie. Jutro, albo w poniedziałek wrzucę parę zdjęć. Nie marudzę jednak, cieszę się, że jakieś wystawy w ogóle się u nas odbywają. Pamiętam jak te kilkanaście lat temu, kiedy przeprowadziłam się wreszcie poza miasto, z uporem maniaka wydzwaniałam do "producentów" róż, pragnąc kupić róże takie jak Gloir de Dijon lub Comte de Chambord, pamiętam z jakim zdziwieniem, a czasem nawet pogardą spotykałam się wówczas: "O, to pani widzę faszeruje się tymi artykułami z magazynów ogrodniczych". Róże dzieliło się wtedy na białe, żółte, czerwone i różowe, albo na pnące i niepnące. Pierwsze ładniejsze kupiłam dopiero wówczas, gdy natknęłam się na Rosarium.
Ze storczykami było podobnie: Patrzyłam jak Joseph Wu albo Peter Lin prezentują swoje krzyżówki ćmówek i aż mnie brzuch bolał z żałości, że nie mogę ich kupić bo i ceny zaporowe i świadectwa fitosanitarne i licho wie jeszcze co. Oczywiście już wtedy można było się natknąć i u nas na storczyki gatunkowe, na pierwsze krzyżówki, ale tych, o obliczach "księżniczek" było tyle, co na lekarstwo. Pamiętam jak był moment, kiedy mnóstwo osób szukało Phalaenopsis Liodoro i był to już szczyt "ekstrawagancji".
Kiedy wreszcie wyjechałam na wystawę do Niemiec to zachowałam się jak histeryczka, po prostu się rozpłakałam na widok tych wszystkich śliczności. A teraz człowiek siada przed komputerem, otwiera stronę i przez kilka dni porządnie się zastanawia, potem robi listę marzeń, eliminuje te, które jeszcze muszą poczekać i wreszcie coś sobie wybiera, albo jedzie na dwie godzinki na taką malutką wystawę i prawie pod jej koniec jeszcze coś dla siebie wypatrzy.
No przyznaję, przyznaję, nie vici, niestety nie vici - przywiozłam ze sobą Phalaenopsis Salu Poeker x Phalaenopsis Penang Girl. Dziś wieczorem zrobię zdjęcie bo ćmóweczka kwitnie. Jest obłędnie piękna, taki głęboki, przykuwający uwagę kolor na pograniczu głębokiej czerwieni i magenty. Zdecydowanie powinna nosić imię All You Need is Love ;)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19288
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Liszka - ćmówki
I tak powinnaś być zadowolona, w Polsce wystawy storczyków są organizowane w takiej ilości że można policzyć na palcach jednej ręki, a jak są to nie ma co porównywać do tej organizowanych np w Dreźnie. Byłem w zeszłym roku we Wrocławiu to skromnie też było i z kilkunastu wystawców z tego co pamiętam.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Liszka - ćmówki
Pewnie byłoby ich więcej Norbercie, ale z tego co się zorientowałam buszując w sieci, doszło tam do jakiegoś konfliktu między organizatorami. Wystawca, który miał brać udział w przedsięwzięciu w Warszawie, pokazał swoje rośliny w Sopocie. Mogę się jedynie domyślać o co chodzi (można to było przeczytać "między wierszami"), ale w gruncie rzeczy, co to zmieni.norbert76 pisze:I tak powinnaś być zadowolona, w Polsce wystawy storczyków są organizowane w takiej ilości że można policzyć na palcach jednej ręki, a jak są to nie ma co porównywać do tej organizowanych np w Dreźnie. Byłem w zeszłym roku we Wrocławiu to skromnie też było i z kilkunastu wystawców z tego co pamiętam.
I byłam zadowolona, cieszę się, że w ogóle coś się dzieje w tej dziedzinie.
Re: Liszka - ćmówki
A tu jest zdjęcie, mojej nowej ćmóweczki:Liszka pisze:No przyznaję, przyznaję, nie vici, niestety nie vici - przywiozłam ze sobą Phalaenopsis Salu Poeker x Phalaenopsis Penang Girl. Dziś wieczorem zrobię zdjęcie bo ćmóweczka kwitnie. Jest obłędnie piękna, taki głęboki, przykuwający uwagę kolor na pograniczu głębokiej czerwieni i magenty. Zdecydowanie powinna nosić imię All You Need is Love ;)

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19288
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Liszka - ćmówki
Wiesz, to jest tylko czubek góry lodowej. Tak naprawdę Polska wg mnie jest dalej "roślinną" - w tym wypadku storczykową pustynią. Mamy generalnie tylko dwa sklepy wysyłkowe ze storczykami (jeden ma sklep w jednej palmiarni w Łodzi, na których co prawda jest nawet niezły wybór, ale jak na tak duży kraj to jednak rewelacji nie ma. A ceny - jak na warunki w PL do rozsądnych nie należy. Zresztą ceny na wystawach u nas też są zaporowe. W sumie to ciekawe, że u nas nie ma sprzedaży stacjonarnej storczyków na większą skalę oprócz wspomnianego wcześniej sklepiku. Przecież typowe storczyki marketówki są dość popularne więc zbyt by jakiś był pewnie na botaniki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Liszka - ćmówki
I ja witam nową, wyraźnie już 'zakręconą' miłośniczkę storczyków
Pokazałaś super kwitnienia i widzę, że zapowiada się ciekawa kolekcja.
Fajnie czyta się opisy
Podobnych przykładów mogłabym pokazać więcej
A Twoja nowość bardzo ładna. Ciekawa jestem, czy otwarty kwiat doczeka rozkwitu pąka, czy raczej zdąży przekwitnąć ?

Pokazałaś super kwitnienia i widzę, że zapowiada się ciekawa kolekcja.
Fajnie czyta się opisy

Ja to mam szczęście najczęściej do żab. Jeden z przykładów pokazałam w wątku Olci84 w dolnej części strony TUTAJLiszka pisze: U roślin pozyskiwanych generatywnie, czyli "tradycyjną" metodą, czasem nie sposób jest do końca przewidzieć wynik. Nagle do głosu dochodzą jakieś "poukrywane" cechy przodków i uzyskujemy prawdziwą "księżniczkę", lub "prawdziwą" żabę

Podobnych przykładów mogłabym pokazać więcej

A Twoja nowość bardzo ładna. Ciekawa jestem, czy otwarty kwiat doczeka rozkwitu pąka, czy raczej zdąży przekwitnąć ?
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Liszka - ćmówki
Obejrzałam Twoją "żabę" ;) No faktycznie, coś się nie udało. Ciekawe jaką będę miała minę jak za rok obejrzę swoje..Art pisze:najczęściej do żab. Jeden z przykładów pokazałam w wątku Olci84 w dolnej części strony TUTAJ![]()
A Twoja nowość bardzo ładna. Ciekawa jestem, czy otwarty kwiat doczeka rozkwitu pąka, czy raczej zdąży przekwitnąć ?
Pączek powinien się rozwinąć dość szybko, pewnie więc będą dwa kwiatki.
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Liszka - ćmówki
Życzę Ci samych księżniczek a mało żab
pamiętaj, że zawsze taką żabę można próbować pocałować i przekonać do bycia księciem
na mojej Philadelphi to nie zadziałało
zaczynam się do niej przyzwyczajać i dostrzegać w niej piękno. Nie mnie jednak nadal szukam klona idealnego 
PS tak czułam, że z wystawy nie wyjdziesz z pustymi rękoma




PS tak czułam, że z wystawy nie wyjdziesz z pustymi rękoma
