
Powolna metamorfoza - 2008 cz.1
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
No kurczę
Piękny ogród, z kuchni pachnie
Będę tutaj częściej zaglądać 



Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Izo, Krzyśku, Beatko, Agnieszko miło mi było Was gościć.
A tu, Krzyśku ciąg dalszy okolic:
Warta:

I nadwarciańskie łąki:

A ten ugór już trochę dalej od rzeki:

W starej części miasteczka:

Coś, co zawsze przejmowało mnie jakimś dziwnym dreszczem, Ma taki trochę niesamowity klimat. Trzy krzyże (widać tylko 2) w lesie za wsią, gdzie w XIX wieku wywożono i grzebano zmarłych na jakąś zarazę:

I na koniec zdjęcie sprzed 7 lat, kiedy to ostatni raz byłem na prawdziwym grzybobraniu w okolicznych lasach. 7 lat, a zupełnie inna epoka w życiu

A tu, Krzyśku ciąg dalszy okolic:
Warta:





I nadwarciańskie łąki:

A ten ugór już trochę dalej od rzeki:

W starej części miasteczka:

Coś, co zawsze przejmowało mnie jakimś dziwnym dreszczem, Ma taki trochę niesamowity klimat. Trzy krzyże (widać tylko 2) w lesie za wsią, gdzie w XIX wieku wywożono i grzebano zmarłych na jakąś zarazę:

I na koniec zdjęcie sprzed 7 lat, kiedy to ostatni raz byłem na prawdziwym grzybobraniu w okolicznych lasach. 7 lat, a zupełnie inna epoka w życiu


Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Dzień dobry (chociaż znowu ponury),
wpadłam jeszcze popatrzeć na wrzosiki. Na razie nie urosły specjalnie
Z tymi cebulami to faktycznie się nie popisałeś, ja ostatnio wygrałam ze sobą, ale może dlatego, że wizja eleganckich okazów, które mi się spodobały i już miałam je w koszyku, wśród mojego pobojowiska wypadła nader mizernie. Postanowiłam wstrzymać się z ekstrawagancjami do przyszłego roku, a poprzestałam na cebulicy i śnieżniku. Będą (mam nadzieję) kwitły na dobry początek wiosny przed tarasem.
Miłego dnia i koniecznie trochę ciepła - ile tam u Ciebie bardziej na zachód stopni Celsjusza?
wpadłam jeszcze popatrzeć na wrzosiki. Na razie nie urosły specjalnie

Z tymi cebulami to faktycznie się nie popisałeś, ja ostatnio wygrałam ze sobą, ale może dlatego, że wizja eleganckich okazów, które mi się spodobały i już miałam je w koszyku, wśród mojego pobojowiska wypadła nader mizernie. Postanowiłam wstrzymać się z ekstrawagancjami do przyszłego roku, a poprzestałam na cebulicy i śnieżniku. Będą (mam nadzieję) kwitły na dobry początek wiosny przed tarasem.
Miłego dnia i koniecznie trochę ciepła - ile tam u Ciebie bardziej na zachód stopni Celsjusza?
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Wrzosy nie urosły, ale wrzosce zaczęły rosnąć. Mam nadzieję
A wczoraj wymyśliłem, ze wszdzę między nie krokusy, które mi zostały. Nie powinny się pozabijać, a jeszcze mnóstwo czasu minie, zanim zrobi sie dywan z wrzosów.
Moje "bardziej na zachód" to w rzeczywistości prawie ten sam równoleżnik, tylko szerokość mniejsza
Na dworze listopadowo, ale gdyby były kałuże, to jeszcze nie dałoby się po nich ślizgać
A co do oczka u Ciebie - zdaję sobie sprawę, ze strzeżonego Pan Bóg strzeże, ale nie można popadać w paranoję.
Przerobiłem pps-a na jpegi, zerknij sobie, może się uśmiejesz:
http://bishop71.fotosik.pl/albumy/505763.html

A wczoraj wymyśliłem, ze wszdzę między nie krokusy, które mi zostały. Nie powinny się pozabijać, a jeszcze mnóstwo czasu minie, zanim zrobi sie dywan z wrzosów.
Moje "bardziej na zachód" to w rzeczywistości prawie ten sam równoleżnik, tylko szerokość mniejsza

Na dworze listopadowo, ale gdyby były kałuże, to jeszcze nie dałoby się po nich ślizgać

A co do oczka u Ciebie - zdaję sobie sprawę, ze strzeżonego Pan Bóg strzeże, ale nie można popadać w paranoję.
Przerobiłem pps-a na jpegi, zerknij sobie, może się uśmiejesz:
http://bishop71.fotosik.pl/albumy/505763.html
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Cześć Krzysztof!
Mam pytanie, jak Ci się sprawuje odzież termoaktywna? Kupiłeś może na allegro? Znanej czy nieznanej firmy?
Czy masz też taką bieliznę czy tylko np kurtke, bo słyszałam, że taka kurtka na zwykłą bawełnę pod spodem to też niewiele daje, bo bawełna nie odporowadza wody ...? Myślę o takim zakupie od zeszłego roku, gdy zaczełam zimą chodzenie do lasu z kijkami (NW), a teraz jeszcze ogródek...Podziel się swoim doświadczeniem, bo ja już myślałam, że to moja "fanaberia" a tu (w wątku o pogodzie) czytam, że u Ciebie to się sprawdza?
pozdrawiam,
Aga
Mam pytanie, jak Ci się sprawuje odzież termoaktywna? Kupiłeś może na allegro? Znanej czy nieznanej firmy?
Czy masz też taką bieliznę czy tylko np kurtke, bo słyszałam, że taka kurtka na zwykłą bawełnę pod spodem to też niewiele daje, bo bawełna nie odporowadza wody ...? Myślę o takim zakupie od zeszłego roku, gdy zaczełam zimą chodzenie do lasu z kijkami (NW), a teraz jeszcze ogródek...Podziel się swoim doświadczeniem, bo ja już myślałam, że to moja "fanaberia" a tu (w wątku o pogodzie) czytam, że u Ciebie to się sprawdza?
pozdrawiam,
Aga
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Kupiłem w jakimś supermarkecie w Niemczech, bodajże z kolekcji Tchibo - nie wiem, kto dla nich szyje. Nie jest to kombinezon, jak się śmiała gienia1230
, To coś w rodzaju dresu dwuczęściowego +bielizna. Wczoraj stosowałem coś w rodzaju legginsów, na to zwykłe spodnie od dresu, góra normalna. Przebywając ok 3÷4 godzin na ogródku nie odczuwałem żadnego dyskomfortu cieplnego, nie było mi zimno, ale też nie pociłem się ani nie miałem uczucia, że jestem "okutany".

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz