Ogólne problemy nieuświadomionego

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
Juzef
50p
50p
Posty: 73
Od: 15 kwie 2007, o 10:59
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Okiej, dzięki, i to rozważę, chociaż do tych kompostowni daleko...
A żartów sobie nie robię, wolę się czasem upewnić, choć może to głupio zabrzmieć. Jak tam z glebą, pojęcia nie mam. Może prostacko powiem: jak w ogóle rosną ziemniaki, znaczy że się nadaje. Jak dla mnie mogłoby być i co innego, ale z taką propozycją napotkałbym niezły opór materii:D
Ciekawa jestem, jak są zbierane plony z tych kartoflanych zagonów. Czy łęty wyrywane są ręcznie? A ziemię jak przygotowuje się do zimy? Łopatą?
Tak jest, ręcznie wszystko, bo ciągnika chyba nie ma sensu stosować. Łęty... hm, zwykle w porze zbiorów nic z nich nie zostaje. Czasem zaraza, ale częściej susza albo nadmiar wody. Zawsze coś. Na zimę kopane normalnie, nie łopatą a szpadlem jak już.:p
A tak na koniec - na działce 300 metrowej można mieć naprawdę o wiele więcej, niż trawę i piwo, zapewniam.
Można, tak. Ale są tacy, którym to niepotrzebne. U nas wiadomo, że nie same ziemniaki się trzyma. Właściwie to jest jakieś 20% działek, reszta truskawki, porzeczki, śliwy, jabłonie, czasem bób jakiś czy fasola i kwiaty. Uważać co się sypie, to wiadomo. A btw natknąłem się tu gdzieś na coś takiego, jak "analiza podłoża" czy jakoś podobnie. Warto się w takie bawić w moim przypadku? Może coś by to pomogło ocenić co trzeba sypać.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Odpowiem poprzez przykład:
Analiza podłoża/ glebowa to takie samo diagnozowanie, jak analiza moczu i krwi.
jeśli tego nie zrobisz, to mozesz na chybił-trafił dawać rózne leki lub nawozy.
Tylko po co?
By uleczyć czy zatruć chemicznie?

Dlatego spokojnie można jedynie polecić w ciemno- nawożenie kompostem, bo on prócz składników pokarmowych polepsza strukturę gleby ( napowietrzenie, granulację, miąższośc, etc.) A sypanie chemii " na wszelki wypadek" [prowadzi głównie do zasolenia o i degeneracji] vide - intensywne rolnictwo holenderskie.
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6501
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Juzef pisze:Łęty... hm, zwykle w porze zbiorów nic z nich nie zostaje. Czasem zaraza, ale częściej susza albo nadmiar wody. Zawsze coś. Na zimę kopane normalnie, nie łopatą a szpadlem jak już.:p
No to już wiesz, dlaczego masz tę "zarazę", jeśli zarażone resztki roślin nie są skrzętnie zbierane i niszczone, to patogeny i szkodniki w formie przetrwalnikowej świetnie doczekują wiosny i zaczynają cykl życiowy od nowa. Jeśli jeszcze te nieszczęsne ziemniaki rosną w tym samym miejscu od lat, to hodujesz ziemniaki dla robali, a nie dla siebie :roll:

Nie nawołuję tu do powrotu do trójpolówki, chociaż coś w tym chyba jest :D
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Post »

Oj, Juzefie. Kompletny z ciebie ignorant, ale cóż, nie każdy może mieszkać na wsi i znać się na rolnictwie. Ja też za bardzo się nie znam ale co wiem, to się podzielę. Pamiętam, że u moich rodziców obornik pod ziemniaki często dawało się wiosną do wykopanych redlin- "rządków" (jak to się u nas na wsi mówi). Tylko nie mógł być bardzo świeży, bo to groziło "spaleniem". Poza tym, że obornik to nawóz, nawet ten słomiasty, to zawsze też poprawia strukturę i zwiększa zawartość próchnicy w glebie.
Pewnie przydałby się też płodozmian czyli nie sadzić zeimniaków rok w rok w tym samym miejscu, na tej samej grządce.
No i niestety, ziemniaki trzeba okopywać i plewić, nie tak często jak rabatkę z kwiatami ale co nieco muszą być wyplewione. Szczególnie trzeba usuwać perz, bo bardzo "podbiera" składniki pokarmowe ziemniakom. Przekonała się o tym w ostatnich latach moja siostra. Na zagonie pod ziemniaki było już tyle perzu, że zagłuszał ziemniaki i zbiory miała marne- ziemniaki też były drobne. Aż ostatniej wiosny porządnie spryskała roudapem zagon, który zniszczył perz. No i zbiory od razu miała lepsze. .
Pozdrawiam. Małgorzata
Juzef
50p
50p
Posty: 73
Od: 15 kwie 2007, o 10:59
Lokalizacja: Wrocław

Post »

No, bardzo możliwe że się nie znam. Tzn. tak, z tego co sobie przypominam, to przed wykopaniem ziemniaków rządki zawsze są czyszczone z chaszczy, w tym i z resztek łętów, a te wywalane na odległość gdzieś 100m od działki, czasem palone. O tym nie wiedziałem, że należy je niszczyć, ale też zaraza nie jest coroczna. Zwykle zdarza się w lata zbyt wilgotne, chociaż i to różnie. Minionego roku wszystko szlag trafił szybko, bo już w połowie lipca się zaczęło jak polało.
Reszta jak dla mnie jasna, okopane było, plewione do czysta, a zmiana miejsca coroczna to norma. Nie wiedziałem tylko, że te łęty trzeba usuwać... Perzu akurat nigdzie nie ma, na działce gliniastej jest tylko powój, na piaszczystej nic szczególnego.
Ogólnie problem jest nie w robalach, a tej zarazie czasami. Stonka bywa, ale przez zarazę nigdy nie nadąża się najeść. A i jeść nie ma specjalnie co, w porównaniu z "profesjonalną" uprawą ziemniaka te nasze były trochę większe od krzaków truskawek, podczas gdy tam normalnie łęty po kolana, a grubości kciuka.
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Post »

Myślę, że problem jest jednak w nawożeniu organicznym tzn. w jego braku. Postaraj się o jakikolwiek obornik. Jeżeli miałby to być koński (chyba wspominasz o takiej możliwości) to przywieź go już teraz na działkę, żeby się dobrze rozleżał - dojrzał.
No i wiesz, jeżeli zaraza wcześnie zaatakuje ziemniaki czy stonka zeżre łęty, to niestety, ziemniaki nie zdążą urosnąć. Bo rosną dotąd, dopóki rośnie część nadziemna.
A na pocieszenie , na fotce ziemniaki, które urosły w zeszłym roku u mojej siostry.
A i jeszcze jedno: ja wiem, że nie bardzo opłaca się uprawa ziemniaków na działce ale liczy się też "uciecha".
Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam. Małgorzata
Juzef
50p
50p
Posty: 73
Od: 15 kwie 2007, o 10:59
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Hm, trzeba będzie się postarać... A przedstawione okazy, pierwsze widzę takie niestandardowe... Chyba to od odmiany zależy, ale odkąd pamiętam zawsze rosły nam okrągłe aż do przesady.
Ten obornik co mówiłem, jeśliby to miał być ten, to jest aż do przesady zleżały, bo zalega na polu co najmniej rok. A jeśli nie, to zawsze zostaje jakiś sklepowy. Wrocław duże miasto, gdzieś na pewno się znajdzie :wink:
Awatar użytkownika
Malkar
500p
500p
Posty: 561
Od: 27 sty 2007, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice

Post »

Wiekszość ziemniaków była taka zwyczajna, owalna, tylko niektóre takie dziwadła urosły toteż je uwieczniłam.
A ten obornik będzie dobry, tylko sobie "zaklep", żeby dotrwał do wiosny.
Pozdrawiam. Małgorzata
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Juzefie, w pełni zgadzam sie z tym co napisała Malkar. Na piaszczystą ziemię tylko obornik i jeszcze raz obornik, bez względu na to, co się uprawia. Świeży nie jest dobry nie tylko dlatego, ze może popalić rosliny (koński jest chyba najmniej groźny, jak o to chodzi) ale też dlatego, ze dopiero rozłozony zawiera substancje pokarmowe w pełni dostępne dla roslin.
Jak rosliny są niedożywione, to też są bardziej podatne na choroby.
Jak przez kilka lat z rzędu będziesz solidnie nawoził ziemie, to plony sie na pewno poprawią ;:333



Ps. Adamie, proszę: tylko nie Breslau!
Awatar użytkownika
annodomini
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1573
Od: 13 sty 2008, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Słupska

Post »

Iza zostaje przeproszona
Obrazek
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Dziękuję :D
Nie liczyłam na przeprosiny tylko na ...zrozumienie ;)
Awatar użytkownika
annodomini
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1573
Od: 13 sty 2008, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Słupska

Post »

Przeprosiłem, bo zrozumiałem :oops:

Ale mam kolegę z Wrocławia, który ciągle mówi : u nas w B... - i tak mi wyszło :?
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Adamie, nie ma sprawy! Ja też rozumiem :D
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”