Iwonko - mnie samą skręca, zwłaszcza, że pierwszy raz w życiu go widzę

Wg wikipedii w Polsce żyje tylko ok. 4000 par. Tylko gdzie w takim razie jest jego/jej partner(ka)?

O trawniku najpierw sobie myślałam: "taka urocza, swojska łączka, nie będę nic z nim robić oprócz koszenia". Ale jak się naoglądałam pięknych trawników na forum, sama na własne oczy u siebie zobaczyłam, jak ładnie po dosianiu trawa wschodzi wśród chwastów, zamarzył mi się prawdziwy trawnik

Ponadto jest jeszcze najważniejsza kwestia - po moim trawniku nie da się chodzić boso (pszczółki)
Aga - ale pewnie na razie szczątkowe ilości i radzisz sobie ręcznie? Czy masz inne sposoby?
Joasiu - tuje toczą walkę o przetrwanie - grzybek. Trawnik jak dywan - zielony w abstrakcyjne fioletowo-biało-żółte wzory
Misiu - u mnie wszystkie zwierzaki mile widziane (z wyjątkiem komarów i kleszczy

)

Języczka z wiosennego sadzenia od Koziorozca - przesadzałam ją, bo w półcieniu było jej za ciepło, teraz rośnie w totalnej ciemnicy pod jałowcem, chyba polubiła to miejsce
Martuś - mam jeszcze indyki i kury sąsiada, ale to się chyba nie liczy?

Zimą może i w tym roku też będą mnie odwiedzać bażanty.
Jest 18:00, a dudek cały czas, uparcie w tym samym miejscu dziobie

No i jak tu iść pracować do ogrodu, przecież musi się najeść

Pies ma też przymusowe popołudnie w domu..
