GRZEGORZU- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie,z perspektywy 8-10 lat już można zaobserwować duże zmiany w ogrodzie, trudne były początki, dużo fizycznej pracy, trudności ze zdobyciem roślinek ( dopiero w ostatnich latach powstało wokół nas dużo punktów sprzedaży roślin) .Na szczęście było się młodszym i więcej było siły, bo chęci, ciągle te same, a one chyba najważniejsze. Tabliczki pozwalają na bieżącą kontrolę, tego co rośnie w ogrodzie, no i nie pozwalają zapomnieć podstawowych danych o roślinie.
GENIU- dziękuję za odwiedziny, w czerwcu (30), będzie dwanaście lat jak kupiliśmy dziewiczy teren nad rzeką, który był kiedyś łąką. Jedynym pozytywnym elementem tego zakątka było to że znajdował się w pięknym miejscu i całkowicie na odludziu.
Teren był pofałdowany, przecięty zagłębieniem po starym korycie ziemi. Mieliśmy do wyboru wyrównać teren, ale w ten sposób o 10- 15 cm obniżył by się poziom ogólny działki, albo wykopać dziurę w ziemi ,w zakolu rzeki, z zamiarem zrobienia tam stawu a ziemię rozrzucić na całości działki, i w ten sposób podnieść poziom działki o 15- 20 centymetrów w stosunku do pozostałego terenu wokół rzeki.
Z uwagi że nasza działkę ( raz na 50 lat- wychowałem się od dziecka nad tą rzeczką) znajdowała się na terenie zalewowym zdecydowaliśmy się wykopać staw a ziemią podwyższyć poziom ogrodu, a szczególnie korony stawu.
Już raz okazało się że dobrze zrobiliśmy, pewnego roku w marcu tuż przed ociepleniem spadło około 40 cm śniegu , który stopniał w ciągu kilku dni. woda w rzece podniosła się do poziomu działku, by wylać się na działkę, brakowało około 7-10 centymetrów. Wszędzie, dookoła rzeki ,starorzecze było pod wodą, a na naszej działce tylko malutką strużką płynęła woda w najniższym miejscu nie czyniąc żadnych szkód.
KRYSTYNO- dziękuję za odwiedziny, muszę się z Tobą zgodzić, pracy przy poziomowaniu terenu, do czasu zasiania na całości trawy, było multum i to ciężkiej pracy przy ziemi, podejrzewam że przerzuciłem z miejsca, na miejsce, za pomocą taczek dziesiątki ton ziemi. Teraz praca w ogrodzie, w porównaniu do pierwszych lat, to "mały Pikuś".
GRAŻYNKO- dziękuję za odwiedziny, nowy wątek i będziemy lecieli, na początku balonem, by były zdjęcia z "lotu ptaka". Biały kosaciec, kwitnie jako pierwszy w ogrodzie, kwitnie on również ponownie końcem lat, a nawet jesienią. ELA ma do mnie najbliżej, ale nigdy nie ma czasu na spokojne odwiedziny, od czasu do czasu wpadnie jak po "ogień", i nim się człowiek obejrzy ,już widać tylko tylne koło jej roweru.
Zapraszałem ją do "turlania", ale nie ma czasu. Robi się coraz cieplej a to najlepszy czas do odwiedzin, jak dotychczas tylko GENIA przyjęła od nas zaproszenie, spodziewam się jej w połowie czerwca. Mam nadzieję że i Ty nas odwiedzisz , od Ciebie, do Nokłów, to tylko jak rzut beretem, zapraszamy z Zosią, nam starym trudno się ruszyć z miejsca.
ANIU- dziękuję za spacer po naszym wiosennym ogrodzie, rozrosły się nam te iryski, były to jedne z pierwszych kwiatów w Nokłach. U nas pogoda w zasadzie dopisuje, tylko w ubiegłym tygodniu trochę padało, ale cały maj jest u nas ciepło i wszystko rośnie jak na "drożdżach"
HALINKO- witaj w nowym wątku, trochę przypomniałem historii powstania ogrodu, pisałem już, ale to już dawno, a na Forum dużo nowych Forumowiczów którym trudno znaleźć te zapiski.
PAWLE- dziękuję za odwiedziny, w ciągu tych dziesięciu lat było trochę tej fizycznej pracy, zwłaszcza na początku przy kształtowaniu terenu. Jak posiałem na całości trawnik, to już byłem "w domu". Później spokojnie w trawniku kopałem dołki i sadziłem roślinki, gdy trochę podrosły usuwałem z pomiędzy nich trawkę i tworzyłem rabaty, jednocześnie zagęszczając nasadzenia na rabatach.
Jak wiesz na ogrodzie mam ponad pięćset gatunków i odmian drzew, krzewów i iglaków. Przy pomocy internetu praktycznie można rozpoznać każdą roślinę, ale już zapamiętać kiedy i co było sadzone w ogrodzie było coraz trudniej.
By ułatwić sobie pracę przy identyfikacji roślin podzieliłem je według miejsca posadzenia i tak na rabacie" przy ścieżce" rosło ( na koniec 2009 roku) 102 rośliny i każdej z nich przydzieliłem numer od 001 do 102, na rabacie południowej rosło 33 roślin i przydzieliłem im numery od 103 do 136.... i tak zinwentaryzowałem na koniec 2009 roku 490 roślin przydzielając im w zależności gdzie rosły numery od 001 d0 490.
W tym roku zakupionym roślinom przydzielam numery niezależnie od miejsca gdzie rosną powyżej cyfry 490. By numeracja się zgadzała z ilością roślin w ogrodzie, roślinom które miały już numery do 490, a wypadły w wyniku zimy ( na szczęście jest ich tylko kilka), zastępuję je nowymi roślinami zakupionymi w tym roku ze "starymi numerami" .
ELŻBIETO- dziękuję za odwiedziny połączone ze wstawieniem zdjęć naszego ogrodu wykonane przez Twoje dzieci. Zdjęcia są super, gdybym miał taki aparat nie musiał by od czasu do czasu latać "balonem" nad działką. Kłokoczkę postaram się ukorzenić dla Ciebie, może mi się uda, bo nie jest łatwo jej ukorzenić ze zrazu.
EWO,KRZYSIU- dziękuję za odwiedziny, starego trawnika nie ma co likwidować, z powodzeniem można go reanimować, i na pewno nie będzie gorzej wyglądał niż nowo założony.
EWELINO- dziękuję za spacer po ogrodzie, otwierając nowy wątek warto przypomnieć trochę historii ogrodu. Nasz ogród jest nowym ogrodem, żadna z roślin nie jest starsza niż jedenaście lat,oczywiście nie licząc drzew rosnących jako rodzime nad rzeką. Pracy w ogrodzie, zwłaszcza w stadium podstawowego zagospodarowania było trochę i to ciężkiej, bo przy przemieszczaniu ziemi ,nieraz na duże odległości.
TAJKO - dziękuję za odwiedziny, myślę że wielu odwiedzających nasz ogród będzie zainteresowanych kiedy ogród powstał,i jak powstawał od "niczego". Z pewnością tworzenie ogrodu od podstaw jest o wiele łatwiejsze, bo wtedy nie jest się niczym skrepowanym poza wyobraźnia.
ZOSIU- dziękuję za odwiedziny, ,żółte kwiatki na gałązkach rosną na krzewie BERBERYS THUNBERGA, jest to pospolity krzew w ogrodach, zaletą, a może wadą jest to że jest bardzo kujący. Odmian tego berberysu jest dużo , w naszym ogrodzie rośnie berberys o bordowych liściach i o zielonych liściach , którego Ci też pokażę.
ALICJO- dziękuję za kolejny spacer po naszym ogrodzie, pokazane irysy białe kwitną w naszym ogrodzie corocznie bardzo wcześnie i co ciekawe , rokrocznie ponawiają kwitnienie jesienią.
Grzyby na trawniku, jeżeli nie są to "czarcie kręgi" nie są groźne, wystarczy je niszczyć we wczesnym stadium, by nie rozsypywały się ich owocniki, o czarcich kręgach na trawniku poczytaj w internecie , w ich przypadku trzeba wymieniać ziemię.
MARCINIE- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie oraz za ciepłe słowa o naszej pracy w ogrodzie.Pokazywany szczodrzeniec jest formą płożącą, sadziłem go w ubiegłym roku i już w pierwszym roku intensywnie zakwitł.Z miłą chęcią w najbliższym czasie zawitam do Twojego ogrodu.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny i za słowa uznania o naszej pracy w ogrodzie. Jak się chce czegoś osiągnąć, to nie ma rzeczy niemożliwych. Dla nas motorem do działań były ( i nadal są ) wnuki, którym chcieliśmy stworzyć raj na ziemi , szczególnie się cieszymy że nasze wnuki lubią być w naszym ogrodzie.
Skoro nowy wątek to i nowe "podniebne zdjęcia. Nasze rododendrony w znacznej części już otworzyły pąki kwiatowe , i pokazują to co mają najpiękniejszego, długo na takie kwitnienie czekałem( w ubiegłym roku znaczna część kwiatów obmarzła).
