Cissus australijski (Cissus antarctica)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 10 sty 2012, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Cissus australijski
To jest bardzo problemowa roślinka. Zimą prawie wszystkie listki zrobiły się papierowe. Zagroziłam, że dalsza marna jej żywotność zakończy się na śmietniku. Przyszła wiosna i słoneczko, rosną liście jak oszalałe, ale widzę że znowu mam papierowe listki. Podlewam raz w tygodniu, nie przelewam, raz w miesiącu dokarmiam nawozem. Nie wiem już co robię źle i powoli tracę cierpliwość.
-
- 500p
- Posty: 767
- Od: 24 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Cissus australijski
Ja też za wiele nie mogę powiedzieć o tej roślinie, ale na moim przypadku stwierdzam, że z dwojga złego to ona woli przesuszenie niż zalanie. Trzeba ją niestety obserwować i kiedy już prawie zaczyna tracić siły to ja jej wody .... obym tylko któregoś razu nie zareagowała za późno.
Pozdrawiam Grażyna
Wszystko co mam
Wszystko co mam
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Cissus australijski
Roślina bardzo "zabawna", w szklarniach rośnie jak oszalała, niekoniecznie się też dba o nią dobrze. Ale na pewno częściej jest przesuszana niż przelewana. Najbardziej kłopotliwa jest w młodym wieku, kiedy pędy są długości nie większej niż pół metra, wtedy to traci szybko wodę i przesuszenie może doprowadzić do uschnięcia, a zbytnie podlewanie prowadzi do pojawiania się plam. Rady nie ma, ale ważne jest aby uprawiać ją w mieszance z piaskiem (a nawet z odrobiną żwiru). Ja swojego podlewam w momencie kiedy zaczyna się kłaść (łodygi i liście mu wiotczeją), nie wcześniej i nie później. I jak na razie rośnie powiedzmy znośnie.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.