Witajcie wieczorową porą.
Gabiś - ano zwiesiła pod ciężarem śniegu na kiściach kwiatów.
Ale powoli się podnosi i widać że kwiatom to nie zaszkodziło.
Jeśli będzie ciepło to kwitnąć będzie nadal.
Jakuch - gdyby nie słonkogród to pewno moje pelargonie na oknach byłyby już klapnięte na amen.
A na balkoniku trzymają się dziarsko.
Też jeszcze mam do wykonania kilka prac w ogrodzie.
No i czeka mnie połów rybek z oczka na zimowanie w piwnicy.
Ewuniu - nie ma za co.
Miło jest przy tej pogodzie obejrzeć trochę kwiatowych widoków.
Abeille - życzę CI takich snów.
Ale takich zdjęćjużnie będzie, bo kogrobusz już ułożył się do snu.
Izuniu - część nie przeżyła i jest do wycięcia.
Te co przetrwały są przygięte do ziemi i chyba nie da się już ich wyprostować.
Najgorzej z chryzantemami - mają dopiero pączki i nie wiem czy zdążą jeszcze zakwitnąć.
Bogusiu - ta czerwona daturka jest tegoroczną sadzonką i to są jej pierwsze kwiaty.
Stoi na balkoniku, więc jeszcze jakiś czas będzie kwitła i pachniała.
Znam siłę zapachu lilii jesienną porą.
Też mnie zachwycają jeszcze swoim zapachem.
Kubanki - też nie znoszę pośniegowej pluchy.
W ogóle nie lubię teraz zimy a kiedyś uwielbiałam.
Zawsze śnieg kojarzył mi się z świętami i feriami - sanki, kuligi....ech, dawne czasy.
Teraz wolę inne pory roku i ciepło.
Jadziu - miło, że wpadłaś.
No tak, u Ciebie jeszcze całkiem jesiennie.
A u mnie z okien widać śnieg na górach aż do spodu.
Wiatr i aura nie wróżą już nic dobrego.