O proszę, zostałam wywołana do tablicy i przegapiłam! ;)
No niestety, nie mam dobrych wieści, zaraza postępuje, kuracja biochikolem i antybiotykiem nic nie dała, jeden falek trafił już do kosza. Ostatnia moja (i ich) szansa to opryski na grzyba- zrobię w najbliższych dniach.
Kończę teraz miesiąc, więc jestem zapracowana, nie miałam nawet ostatnio czasu na podlewanie i trochę je przesuszyłam, ale może dobrze im to zrobi. Jest też trochę dobrych wiadomości, nowe pędy i kilka nowo otwartych kwiatów; takie szczęscie w nieszczęściu, bo najczęściej dzieje to na moich chorych roślinach.
Za dzień- dwa obiecuję fotki- będą już w nowej części wątku, bo czas na to ;)
Dziękuję Wam za wizytę i zainteresowanie!
