Tutaj właśnie moje pytanie - bo w kilku miejscach (i to często z ust osób, które można uznać za autorytet więc czemu by nie polegać na takich opiniach) jest wyraźnie powiedziane, że takie wyjątkowo silne i dobrze drewniejące latoroślie nadają się do utworzenia pnia już w kolejnym roku.tamburyn pisze:Oczywiście występowały też latorośle silne od samego początku.
Czyli jak dobrze rozumiem - mamy mocną latorość (w moim przypadku jak pisałem - grube i długie nawet do 3m już drewnieją a jeszcze rosną).
Zamiast przycinać ją na wiosnę na 2 zdrowe oczka (czyli te, co do których wiemy, że nie zmarzły) jest sugestia by już tylko przyciąć na porządaną długość (mam na myśli sznur skośny) i z tego zrobić pień/ramię.
Nie pytam o to by mi specjalnie zależało na zyskaniu tego jednego roku ale z drugiej strony chciałbym wiedzieć - bo jeśli tak jest rzeczywiście i więcej osób to potwierdza to jakie są argumenty za tym by proces powtarzać w kolejnym roku (podkreślam - tylko przy silnych krzewach).
A żeby nie być gołosłownym podaję cytat (a niżej link do źródła):
"Cięcie krzewów jednorocznych
Na przedwiośniu, gdy tylko ziemia obeschnie, rozgarniamy zimowe kopczyki i przystępujemy do cięcia krzewów. W zależności od tego, na ile urosły w pierwszym roku uprawy, wybieramy jeden z trzech sposobów cięcia.
- Pierwszy sposób cięcia dotyczy tych krzewów, które w pierwszym roku rosły najsłabiej. Silniejszy pęd przycinamy krótko na 2 pąki, a słabszy usuwamy w całości. W przypadku gdy obydwa pędy mają taką samą grubość, przycina się je krótko na 1 lub 2 pąki. Pamiętajmy, aby płaszczyzna cięcia była skierowaną w przeciwną stronę w stosunku do pąka, po to by wyciekające soki nie oblewały pąka. Zalanie pąka może bowiem utrudniać albo nawet uniemożliwić jego rozwój - ostrzega Myśliwiec. - Przycięty krzew przykrywamy pulchną ziemią, formując kopczyk wysokości ok. 3-5 cm.
Drugi sposób cięcia wybieramy w przypadku krzewów mocniejszych, które posiadają przynajmniej jeden dobrze wyrośnięty pęd (na wysokości 1m nad ziemią ma średnicę min. 6 mm). Na takich krzewach możemy już w drugim roku uformować pień przyszłej formy. Na tym etapie powinna być już wykonana konstrukcja rusztowania.
- Cięcie należy wykonać na wysokości nieco powyżej nośnego drutu rusztowania. Przycięty pęd przywiązujemy do palika i do nośnego drutu. W trakcie wegetacji pozwalamy rosnąć maksymalnie 3-4 latoroślom wyrastającym z górnych pąków na młodym pniu, a wszystkie inne latorośle systematycznie usuwamy - radzi winiarz.
Trzeci sposób cięcia dotyczy krzewów najmocniejszych, dorastającym w pierwszym roku uprawy nawet 2-3 metrów wysokości. Zdarza się to wówczas, kiedy posadzimy silne sadzonki na bardzo żyznych glebach. Na takich krzewach możemy już w drugim roku uformować nie tylko pień, ale i poziome ramię owocujące. Krzew należy wówczas przyciąć na wysokości 1,3 -1,5 m, przygiąć poziomo i przywiązać do nośnego drutu rusztowania. Pozostawiamy 4-6 latorośli wyrastających z poziomego ramienia, a wszystkie pozostałe usuwamy."
Link do źródła
Jak widać - forma cięcia (i czas formowania) jest zależny od tego jak krzew radził sobie w pierwszym roku.
Wiem też, że są zdania, że takie chodzenie na skróty może nie być korzystne - dlatego jestem ciekaw waszych opini.