A moim zdaniem, choć zna tego psa, to nagle jej się przywidziało, że on jest więcej głaskany, czy coś takiego, no i zazdrosna jest. Koty są zaborcze bardzo, moim zdaniem mają humory, bo nie znalazłam naukowego wytłumaczenia, czemu kiedyś kotka mi zaczęła siusiać na kanapę, choć była przygarnięta jako druga, wiedziała, że jest już u mnie kocur, a tu masz - pogłaskałam Mambę, to Kobra siku na kanapę

Przechodziło jej to i wracało, potem wzięła ją jedna Pani i jak ręką odjął, jest jedynym zwierzakiem w domu, każdy ją głaszcze, a Kobra siusia tylko do kuwety. Może Fiona chce być też jedyna? Z zapachem nie wygrałam niestety, zmieniłam kanapę, próbowałam: prania, octu, choinek do auta, pochłaniaczy zapachów do lodówek, w desperacji domestosa

Ale nawet jak wyjechałam i wynajęłam chatkę, to po pół roku lokator spytał, czy pani miała kota. Ale to była zwykła kanapa z materiału, w skórę chyba tak szybko nie wsiąka, raczej spływa po wierzchu.