Ciekawe czy " w książce" TRAWNIK po tych zabiegach wygląda tak żałośnie :Asiula z wyspy pisze:Jak mi się podoba sposób działań "trawnikowych", jak z książki ;)

Asiu , Ty jesteś "młodzizna"


Co do przykładania ciepłego ryżu - stosuję inną metodę . Przesunięcie dysku powoduje podrażnienie nerwu i lekki (lub cięższy ) stan zapalny, którego się nie rozgrzewa ! Przeciwnie , też za radą lekarza ,stosuję zimne okłady . Nie są tak przyjemne , jak ciepły ryż , ale zapewniam , że niezmiernie skuteczne. Można wykorzystać metodę chałupniczą i użyć zamrożonego groszku (drobne cząstki dobrze dopasowują się do bolącego miejsca) albo - WORECZKI ŻELOWE .Po pół godz. w zamrażalniku żel jest bardzo zimny , a jednocześnie nie zamarza na skałę i zachowuje pewną elastyczność. Poza tym bardzo długo jest zimny.

Powszechnie stosowany w medycynie sportowej przynosi ulgę w bólu spowodowanym skręceniami, obciążeniami, stłuczeniami...
Takie żelowe woreczki można kupić w aptece w różnych rozmiarach i stosować przez wiele lat.
Ja musiałam moje "ruszyć " , bo zrobiły się zbyt wybujałe. Mam nadzieję ,że po tym cięciu bardziej się zagęszczą. Ale nie wydaje mi się ,żeby cięcie mogło mieć związek z mączniakiem . Moje krzewy co jakiś czas mają to świństwo ale po opryskach jest dobrze.Asiula z wyspy pisze: jak twoje berberysy znoszą przycinanie? Bo Nela w swoim wątku napisała że odkąd przestała go ruszać nie łapie mączniaka.
-------------------------------------------------------------------------
Myślę ,że wśród ogrodniczej braci więcej osób ma takie problemywanda7 pisze:Ewelino łączę się z tobą w kręgosłupowym bólu, bo ja od dwóch miesięcy cierpię na to samo.

Ja też mam taki niziutki stołeczek , o jakim piszesz ,a także gumową podkładkę pod kolana , ale ... obu rzadko używam. Najlepiej mi , gdy sobie kucnę , klęknę lub schylę się tam , gdzie akurat potrzebuję .Nie myślę wtedy o przynoszeniu stołeczka , czy podkładki, choć to pewnie źle...