Dziękuję wszystkim za ciepłe słowo, miło mi, że zaglądacie do mnie
Justynko, to fajnie, nie ma tam wprawdzie botaników, ale vandy, cattleye, cymbidia i dendrobia są na porządku dziennym, a i sabotki bywają ;) , jest z czego wybierać...
Kamilko, "Alabaster" to ten biały, a Ty chyba chciałabyś takiego bordo, z tego co zrozumiałam, ale to oczywiście bez znaczenia bo i tak wiemy o co chodzi

życzę Ci, żebyś jak najszybciej uporała się z chorobą i mogła zacząć spełniać swoje marzenia storczykowe!
Dziś pokażę Wam co u mnie wyrosło, może ktoś zidentyfikuje ten tajemniczy twór. A nawet dwa; niby to samo a jeden brązowy, a drugi zielony. Wyrosły ze 2 miesiące temu takie niby-pędziki, urosły do kilku cm i "stanęły". Dzisiaj widać już, że każdy zakończony jest listkiem lub dwoma, ale ani to basal keiki, ani keiki na pędzie- co z tego będzie? Po prostu takie sobie odrosty spod liścia, takie dodatkowe boczne roślinki? ;) Dziwne to jakieś, wydłużone- gdzie im zaczną rosnąć korzonki..?!
A tutaj... szaleństwo moich ostatnich dni- no po prostu nie mogłam się powstrzymać!! Czasem trzeba coś nowego (i zdrowego!), bo od ciągłego widoku chorób i pustych parapetów można oszaleć...
Wylukałam go w sklepie, ponosiłam w koszyku pół godziny, ale dzielnie odłożyłam i wróciłam do domu, po czym w nocy spać nie mogłam z żalu, a raniutko wsiadłam w autobus, przejechałam pół miasta i potem aż biegłam po niego..!

I o dziwo, jeszcze był- to jest jedno z moich pierwszych marzeń storczykowych, zobaczyłam go na żywo dopiero 1wszy raz od 2 lat. I mimo, że miałam nie kupować nowych, nie inwestować, przynajmniej na razie, póki jeszcze u mnie ta choroba- nie wytrzymałam!
A tak mi glupio było przed mężem, że wydałam kasę na coś tak ryzykownego w naszej obecnej sytuacji, że aż z wrażenia obiecałam mu tydzień bez słodyczy, i teraz się męczę

Ale kwiatek stoi na półce, a ja nie mogę się napatrzeć na te plamki bordo na kremowym tle...
Mniam, cukiereczek, zakochałam się, chyba warto trochę pogłodować, co? ;)
