Kliwia wymagania ,pielęgnacja, kwitnienie
- olcia123
- 100p
- Posty: 123
- Od: 11 maja 2007, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kari , dzięki za poradę. Obcięłam suchy pęd. Wkrótce poproszę Cię o jeszcze jedną poradę. Zrobię zdjęcie i zapytam czy mojemu kwiatkowi nie jest za ciasno w doniczce. Wiem, że niezawodny jest Przemo , i zawsze mogę liczyć na jego rady, ale on jest wprost rozrywany przez pytających i nikomu nie odmawia pomocy.
Witajcie,
moją kliwię dostałam kwitnącą jakieś 6 lat temu,przez dwa lata stała przy oknie zach-północnym i nie wypuściła ani jednego kwiatka.
Przestawiłam ją obok okna wsch-południowego i od tego czasu kwitnie przynajmniej 3 razy w roku na dwóch- trzech pędach.Nie przesadzałam jej ani razu,ale już chyba nadszedł czas ,więc po kwitnieniu zabiorę się za to.
Podlewam ją bardzo oszczędnie i nawożę tylko podczas kwitnienia

moją kliwię dostałam kwitnącą jakieś 6 lat temu,przez dwa lata stała przy oknie zach-północnym i nie wypuściła ani jednego kwiatka.
Przestawiłam ją obok okna wsch-południowego i od tego czasu kwitnie przynajmniej 3 razy w roku na dwóch- trzech pędach.Nie przesadzałam jej ani razu,ale już chyba nadszedł czas ,więc po kwitnieniu zabiorę się za to.
Podlewam ją bardzo oszczędnie i nawożę tylko podczas kwitnienia


Pozdrawiam serdecznie i zapraszam - IWA
Więc pewnie jakiś błąd w Twoim wykonaniu podczas okresu powegetacyjnego rośliny i sobie odpoczywa, nie martwiłbym się z pewnością jak wypełni dokładnie korzeniami doniczkę i podrośnie jeszcze wystartuje w przyszłym roku Ci z kwiatostanami a przy tej wielkości to podejrzewam że kwiaty będą śliczne i ogromne. 

- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
Cześć!
Dziś przypadkowo odkryłam u teściowej dorodny okaz kliwii z dość dużym 5-listnym przyrostem po boku. Wysypałam całą bryłę korzeniową, delikatnie pozbyłam się ziemi spomiędzy tej plątaniny i odcięłam odrost. Przycięłam też odrobinę korzenie i usunęłam te wysuszone. Jutro zamierzam posadzić maleństwo, ale nie wiem na jaką ziemię się zdecydować, mam akurat dwie: zwykłą kwiatową i specjalną dla kaktusów (zawiera torf, próchnicę, nawóz i piasek) - jak myślicie? Następnie obficie podleję sadzonkę i tutaj drugie pytanie: czy potem, zgodnie z wymaganiami okresu spoczynkowego zaprzestać całkowicie podlewania, czy podlać jeszcze kilka razy? Z jaką częstotliwością? I czy lepiej jest sadzonkę kliwii podlewać wprost do ziemi czy na podstawkę? Czy dno doniczki powinnam wypełnić warstwą keramzytu? A co z nawożeniem - nie dawać roślince niczego aż do marca, czy może zasilać ją jeszcze przez około miesiąc czymś słabszym (np. Florovitem)? I ostatnie pytanie - czy już teraz umieścić malucha w chłodnym pomieszczeniu czy za jakiś czas, gdy zdąży się ukorzenić i zaaklimatyzować?
Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.
Dziś przypadkowo odkryłam u teściowej dorodny okaz kliwii z dość dużym 5-listnym przyrostem po boku. Wysypałam całą bryłę korzeniową, delikatnie pozbyłam się ziemi spomiędzy tej plątaniny i odcięłam odrost. Przycięłam też odrobinę korzenie i usunęłam te wysuszone. Jutro zamierzam posadzić maleństwo, ale nie wiem na jaką ziemię się zdecydować, mam akurat dwie: zwykłą kwiatową i specjalną dla kaktusów (zawiera torf, próchnicę, nawóz i piasek) - jak myślicie? Następnie obficie podleję sadzonkę i tutaj drugie pytanie: czy potem, zgodnie z wymaganiami okresu spoczynkowego zaprzestać całkowicie podlewania, czy podlać jeszcze kilka razy? Z jaką częstotliwością? I czy lepiej jest sadzonkę kliwii podlewać wprost do ziemi czy na podstawkę? Czy dno doniczki powinnam wypełnić warstwą keramzytu? A co z nawożeniem - nie dawać roślince niczego aż do marca, czy może zasilać ją jeszcze przez około miesiąc czymś słabszym (np. Florovitem)? I ostatnie pytanie - czy już teraz umieścić malucha w chłodnym pomieszczeniu czy za jakiś czas, gdy zdąży się ukorzenić i zaaklimatyzować?
Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.
