oj było dziś kąpanie,
lanie, ciapanie,skakanie,
i opalające się dwie łanie,
oj ale mi się rymuje

Asiu, kociołek to rewelacyjna sprawa, super jest to gotowanie na dworze, przypominają mi się harcerskie czasy, ach co to była za zabawa, nocne śpiewanie, kiełabasy, itd. itp, wracając na ziemię kociołek jest emaliowany, myje się bardzo łatwo, tylko trzeba uważać, by nie obić, bo będzie kicha, a straszliwie drogi ten garnczek, z pokrywką zapłaciłam 120 zł, więc na emalię to zbyt dużo, no ale niech się bida wścika,
spoko dali my radę z tą instrukcją, moja córcia "aja waja" mądralińska wszystko spoko przetłumaczyła i wodę nalaliśmy, więc zażywałyśmy dzisiaj kąpieli jak e dwie oczki, Ola zajadała lody, a ja delektowałam się zimnym piwkiem, basen w swoim ogrodzie to spoko sprawa, zero krępacji, totalny luzik, polecam,
Jolu, BOSS to mój pryncypał, szeryf, Pan Prezes firmy, w której pracę, to ten .... co mi nie dał urlopu
