Zeberko - jak się kaktusik jakiś podoba, to nie trudno go "zakochać" na śmierć

Też bym chciała, aby wzeszły i mam nadzieję, że mężczyzna powoli mi je dotykać ;P
Edytko - no właśnie ja nie będę miała - kupiłam mężczyźnie, bo mu się podobały i jedyne, co mogłam, to mu substrat pomóc przygotować
Dziękuję
Ewelinko (można tak?),
Teresko - zmądrzały jakieś?
Madziu - sama nie wiem, czy bym chciała - musiała bym chyba wtedy podzielić się parapetem

i doncizkami...
Aniu - co dziwne - on to lubi :o W tych dziwnych elektronicznych rzeczach, jakie robi też się czasem trzeba bawić w układanie takich małych elementów i zajęło mu to dosłownie chwilkę. A ja bym wszystkie wysypała po prostu na piasek w zbiorczej donicy...
Aga - dzięki
Madziu - cieszę się, że jeden z forumowych dobrych duszków zaspokoi Twoje pragnienia, gdybyś jednak pozazdraszczała jeszcze czegoś koniecznie napisz - chętnie i ja Cię pozaspakajam
M. podobają się tylko kamyki tak nieco bardziej niż reszta. Pozostałe są "wszystkie takie same". No... mają łodygę i liście i są mniej-więcej zielone... ;)
Jagódko - mężczyzna mi urósł po takich pochwałach - mam nadzieję, że nie zamierza pękać ;)
Asiu - no nowości mam fantastyczne 8) Nie wiem, co z tą żyworódką, takie małe coś się plątało w ziemi, która wysypała się z pudełeczka, więc sądzę, że przyjechało z Tobą - u siebie też nie mam żyworódek które by się rozmnażały poza wąskolistną, ale ona ma zielone maluchy i to na krzaczorku. To dopiero zagadka

Ciekawa jestem co to wyrośnie
Mirku - Jukka stoi pod opieką być-może-teściowej na dole i zamierza wybić sufit. Wciąż nikt nie zmobilizował się morderczego zabiegu

Może po wykończeniu góry...

(walczymy właśnie)
Asiu, Kasiu, Grażynko - Osoba, która ze mną wytrzymuje stosunkowo długo z definicji jest cierpliwa

Trzeba znosić na przykład mojego kwiatkowego fioła. A to nie jedyny 8)
Tak! No ja właśnie z sortowni w Pruszczu "jestem". Chociaż przyznać muszę, że z Tczewa przyszło niesamowicie szybko. Może dla tego, że faktycznie sama bym sobie mogła przynieść z takiej odległości ;)
Asiu - niechaj Ci nie będzie - roślinki są po to, aby cieszyć oczy - i to jak najwięcej. Często zresztą przecież naprawdę zbywa kawałeczków - było by mi bardzo miło, gdyby coś podobało Ci się z mojej kolekcji na tyle, że chciała byś to mieć. Poczytała bym sobie za komplement i myślę, że większość z nas też
