gienia1230 pisze:Kosiarzu , przepraszam, jeśli poczułeś się dyskryminowany

.
Aj, no bez przesady
W jaki sposób uratowałeś swoje pomidory?Jakie preparaty stosowałeś? Specjalnie zwróciłam uwagę na miejsce styku łodygi z ziemią, nic niepokojącego nie zauważyłam. Fakt, na skraju grządki (tam rosną m.in. malinówki) jest jeszcze po powodzi mokro,przez parę dni w ogóle nie dało się tam wejść. Wczoraj pogłębiłam ścieżkę, by troszkę podsuszyć, ale do licha w tym rządku rosną jeszcze 3 inne odmiany i mają sie zupełnie dobrze!
U mnie sytuacja była chyba znacznie cięższa, bo na polu po prostu stała woda - w niekórych miejscach kilka cm - zrobiłem więc prowizoryczną meliorację + wykopałem "zbiornik retencyjny" na końcu pola. Teraz... nawet żaby go zasiedliły...
Następnie, tak jak i ty - wykonałem oprysk Topsinem M500SC (można jeszcze też np. Grevitem oraz innymi preparatami, które zwalczają szarą pleśń - np. Amistar, kiedy podejrzewamy jeszcze zgniliznę pierścieniową - Previcur Energu 840sl) w górnym dopuszczalnym stężeniu, skupiając sie na okolicach styku łodygi z ziemią. Część się uratowała, ale te które były zupełnie zalane, to w ~ 50- 66% padły - "nadziemne" objawy miałem dokładnie takie same, jak ty przedstawiałaś na zdjęciach. A po wyrwaniu - klilucentymetrowy odcinek łączący łodygę z korzeniami był zgnity (brązowy pasek).
Ale ogólnie rzecz biorąc, to już nie jest źle. Co do inych oprysków - nic specjalnego nie robiłem (taki standard - głównie przeciwbakteryjnie, miałem jeszcze wykonać oprysk systemicznym Ridomilem Gold, ale zrezygnowałem - chciałem wiedzieć, co mi się zachowa, teraz planuję zabieg Amistarem).
Straty w owocach na wszystkich już są, jest tylko I piętro, potem dłuugo nic (kwiatki spadły, grad też się do tego przyczynił) i dopiero teraz zawiązują się następne owocki.
Nom, u mnie jest podobnie. ;/
aha, Kosiarzu, czym różni się Grevit od Bioseptu? Tego pierwszego nigdzie u nas nie mogę kupić, po powodzi (jak tylko dało się wejść między grządki) opryskałam ogórki i pomidory właśnie Bioseptem, kupionym jeszcze w maju. Teraz to i nawet Bioseptu nie ma.
Te preparaty to w sumie jedno i to samo. Opierają się na wyciągach/ekstraktach (ekstrakt=wyciąg) z grejpfruta. Myślę więc że mają bardzo podobną skuteczność. U mnie w okolicy jest właśnie zazwyczaj Grevit, więc go kupuję - o ile mi "sałaciarze" go wcześniej nie wykupią (dobrze im jest go stosować - nie ma okresu karencji). Płaciłem coś około 115-120 zł za 500ml. Ostatnio zamawiałem go przez internet, tak przy okazji - bo żaden ze sklepów ogrodniczych w mojej okolicy nie miał na stanie Mildexu 711,9WG ani Valbonu 72wg, a w tym roku chcę ich przetestować.
blansz1 pisze:
Czy macie doświadczenie w stosowaniu chelatu manganu (florawit) oraz MIKROKOMPLEX
Na manganie pisze że od 0,2-0,5%
Tak więc i tak go stosuj. Jeżeli rośliny są w słabszej kondycji, śmiało możesz wybrać górną dawkę. Producentem Mikrokompleksu widzę, że jest Intermag, dla upraw ogrodniczych również zalecają stężenie u 0,2 - 0,5%. Możesz go stosować doglebowo lub dolistnie, dolistne nawożenie na pewno przyniesie szybsze efekty.