Ogródeczek An-ki

tadeo · Post » 28 cze 2009, o 21:01

Witaj An-Ka.nie wiem czy jesteś Pszczynianka czy Goczałkowiczanka noale do Rybnika prawie tyle samo.Wpadłem na chwilę się przywitać no i trochę poszperać .i stwierdzam że choroba kwiatowa też się rozwija.Pozdrawiam Tadeo

GosiaOsw · Post » 28 cze 2009, o 21:05

Ten Twój powojnik jest boski...coś mi się wydaje, że trafi na moją listę.
Co do zespołu Indios Bravos, to często grają na śląsku, bo wokalista mieszka w Katowicach. 22 sierpnia grają w Pszczynie, 10 lub 12 lipca w Bytowie. Jak będziesz miała możliwość to wybierz się na koncert, są niesamowici

Gabriela · Post » 29 cze 2009, o 08:48

bogusia177 pisze:A u mnie ile ślimarów Aneczko !!!!!!!,za chwilę to się do mnie dobiorą . b
Buraczki 2 razy siałam i nic nie mam ,ogórki 3 razy i obędę się bez ,cebula z 70 dag zasadzone tylko byle gdzie pozostałości liczę ,że odbije ,bo szczypior zżerają ,siedzą w czosnku, na pomidorach, datury wpie....... . :x

Bogusia, nie daj się... siekiera do ręki i heja na nie...
A te które jedzą cebulę i czosnek, pewnie śmierdzą na odległość...

Aniu, to szare i ponure niebo jest też u mnie, i tez mam już dość.
Dobrze że chociaż jest ciepło.

an-ka · Post » 29 cze 2009, o 10:06

Tadeuszu,miło żę wpadłeś i tak kurtuazyjnie wybrnąłeś -"choroba kwiatowa się rozwija".Porownując z Twoim ogrodem,musiałeś pod wąsem nieżle się uśmiechać.Ale zaczęłam- więc może coś z tego wyjdzie.Dziękuję za wizytę.

Gabi to może przyjedziemy na odsiecz z tymi siekierami?

Gosiu no widzisz będą w Pszczynie, to jak nie wyjedziemy na wczasy to pewnie zaliczę ten koncert.

GosiaOsw · Post » 29 cze 2009, o 10:15

an-ka pisze: Gosiu no widzisz będą w Pszczynie, to jak nie wyjedziemy na wczasy to pewnie zaliczę ten koncert.

Ha! To w razie czego proszę później o szczegółową relację

sama bym się przejechała, ale sprawdziłam pociąg byłby z dwiema lub trzema przesiadkami

Alionuszka · Post » 29 cze 2009, o 10:42

Aniu czy datura wysadzona do ogrodu nabrała odpowiednich kolorków,czy jeszcze nie zdążyła się zaaklimatyzować?

gagawi · Post » 29 cze 2009, o 11:06

Z tego co widziałam, datura jest zadołowana w ziemi, i wygląda świetnie ( nie to co moja

), teraz tylko dobre papu jej dawać i będa pączusie

An-ka- standardowy biszkopt lepiej mi smakuje

Ciekawa jestem tego 3-letniego powiojnika, co to za jeden... pączusiów nareszcie cała masa

an-ka · Post » 29 cze 2009, o 15:49

Brugmansia miała się cudownie do wczoraj.Dzisiaj dużo liści jest jak siteczko ,coś ją gryzie.Nelu,a tak chuchałyśmy i głaskały,żeby dobrze jej było na nowym miejscu.Piszę a pioruny trzaskają i zaczyna lać.A te błyskawice!!!

Gaga - aleś wymyślna dziołcha -dobrze będa tradycyjne.

Małgoś-zdecydowanie masz za daleko i jeszcze brak połączenia - odpuść sobie.Poza tym na razie jesteś nasycona i ich muzyką jak również osobistym kontaktem z zespołem.

GosiaOsw · Post » 29 cze 2009, o 16:40

an-ka pisze: Małgoś-zdecydowanie masz za daleko i jeszcze brak połączenia - odpuść sobie.Poza tym na razie jesteś nasycona i ich muzyką jak również osobistym kontaktem z zespołem.

No Pszczynę na pewno sobie odpuszczę, może Olesno ewentualnie, bo mam 100km z kawałkiem. Ale ich nigdy dosyć, wiem co mówię, byłam już 7 razy

i ciągle mi mało

bogusia177 · Post » 30 cze 2009, o 00:00

Aneczko jaki biszkopt jest tradycyjny według Grażynki ,a jaki nie

liska · Post » 30 cze 2009, o 00:07

An-ka... chciałabyś fajne krzaki róż? sprawdzone? tanio?

to chodź do mnie...

gagawi · Post » 30 cze 2009, o 07:00

Na liście widziałam tez Twoja pupilkę- Margo Koster

an-ka · Post » 30 cze 2009, o 15:41

Izuś,ale trafiłaś z tymi różami,właśnie u Ewci-Awe rozpisywałam się jakie to róże chodzą mi po głowie.Teraz szybka weryfikacja i czekanie z listą do jesieni.Całuski.

Bogusiu,bo zrobiłam taki delikatny biszkopt na prawie samych żółtkach z odrobiną mąki(M.Gessler taki zachwalała)a moja dziołcha woli tradycyjny,czyli z całych jaj(białka +żółtka).

Grażuś jak się cieszę,że Margo Koster jest na liście u Liski.Ta różyczka całkowicie mną zawojowała.

an-ka · Post » 30 cze 2009, o 17:10

Moja mama dawno,dawno temu posadziła malwy wzdłuż płotów :sąsiadów i naszego.(wspólne wejście na posesję.)
Nasze malwy ciągle leżały,więc zostały przetransportowane na tyły płd.za płot.Teraz kilka odsłon tych pięknych kwiatów pod warunkiem ,że nie leżą.

an-ka · Post » 30 cze 2009, o 17:17

an-ka pisze:Moja mama dawno,dawno temu posadziła malwy wzdłuż płotów :sąsiadów i naszego.(wspólne wejście na posesję.)
Nasze malwy ciągle leżały,więc zostały przetransportowane na tyły płd.za płot.Teraz kilka odsłon tych pięknych kwiatów pod warunkiem ,że nie leżą.