Beatrice-na stałe (na razie) mam storczyki na tym szklanym stoliku. Stoją jak popadnie, jak je odstawię po podlewaniu. Wcześniej storczyki stały całą zimę na parapecie zachodniego okna, ale z wiosną słonko zaczęło je trochę przypiekać, więc musiałam je odsunąć. Z czasem chcę je umieścić na jakiejś półce przy ścianie nad stolikiem. Niestety zabiera mi za dużo miejsca.
Na fotce widać, że stolik jest przy samym oknie.
Storczyki na drewnianym stoliku ustawiłam tylko do zdjęcia, bo mi się fotki prześwietlały i kiepsko wychodziły te robione od wewnątrz, ale też od strony tarasu. Storczyki zwykle stoją na wschodnim parapecie.
Keiki mają po kilka korzonków, co prawda są małe, ale są. Według mnie, w tej sytuacji, lepiej byłoby je posadzić do podłoża albo na jakiś czas do sphagnum. Powinny sobie poradzić, bo i tak są już samodzielne, skoro odcięłaś pęd. Trzymanie w słoiku nic nie da, a może nawet im zaszkodzić. Takie jest moje zdanie, poparte własnymi doświadczeniami z keiki, których miałam już całkiem sporo. Oczywiście decyzja należy do Ciebie :P
Ale jeśli chcesz poeksperymentować to wszystkiego można próbować, byle w porę zareagować gdyby coś szło nie tak. Chętnie będę zaglądała do Ciebie, a Ty zdawaj nam relacje z wyników eksperymentu 8)
), to myślę, że warto poeksperymentować, choćby dla potomnych. Boję się czy w tej sytuacji (pod tym szklanym kloszem, keiki mają zapewnioną dość dużą wilgotność powietrza), czy one będą chciały wypuszczać albo przedłużać swoje korzonki ale z drugiej strony dlaczego nie?!, przecież woda jest dopiero w słoiczku...
