Mama Aguni pisze:A moim zdaniem sterylizacja zwierząt jest potrzebna i dobrze ,że jest w miarę tania i można ją prawie wszędzie zrobić. Nie można dopuścić do niekontrolowanego rozmnażania zwierząt udomowionych bo jesteśmy odpowiedzialni za ich los i to nie prawda,że same sobie doskonale poradzą.Poradzić to sobie mogą lwy na sawannie i żbiki w lasach, a nie koty w miastach.
Święta prawda. Od dwóch dni u mojej przyjaciółki są trzy 4-tygodniowe kociaki, kotka jest tak poturbowana że nie wiadomo czy z tego wyjdzie. Kociaki są zakatarzone, zaświerzbione i był tak głodne że prawie połknęły strzykawkę z convalescence. Próbujemy je karmić stałym, bo przy samym conva można pójść z torbami. Ta kotka z małymi leżała w starej szopie, o dziwo nie protestowała przy zabieraniu. Wygląda na proludzką bardzo i mam dziwne wrażenie, że ktoś ciężarną po prostu wywalił. Mam nadzieję, że optymizm weta się potwierdzi i przeżyje, na razie jest w lecznicy. Ma złamaną łapkę i obrażenie wewnętrzne, jest bardzo słaba. Jak widać na niektórych wsiach kotów jest nadto...
Nie wiem jak wyadoptujemy potem 3 krówki, koleżanka ma już 3 koty, ON-ka i czworo dzieci, w tym miesięcznego synka. Za jakiś czas kończy się jej macierzyński i wraca do pracy, nie będzie mogła się całym tym zwierzyńcem zajmować. W każdym razie nie oddamy nikomu kociaków bez gwarancji, ze zostaną potem poddane sterylizacji. jeśli trzeba to będą miały u mnie DT tak długo jak to bedzie koneiczne. Na pewno jeśli kocia mama wyjdzie z tego zostanie u mamy tej kumpeli, to już postanowione.
Ja zawsze mam wątpliwości czy człowiek powinien się bawić w Pana Boga, ale w takich sytuacjach narasta we mnie przekonanie że sterylizacja jest konieczna i jak ktoś napisał wyżej kot (czy pies) powinien być dobrem rzadkim.