Frida pisze:
W ubiegłym roku wydzieliłam miejsce dla róż w stanie beznadziejnym, szkoda mi było cokolwiek wyrzucać, gdy choć iskierka życia się tliła. Teraz przyjemna niespodzianka, rozkwitło kilka NN. Może uda się je nazwać, niektóre są bardzo ładne
1. czerwona, pąk bardzo ciemny, niemal czarny, aksamitne płatki, ciemniejsze niż na zdjęcie, delikatny zapach
Sądzę, że to Ingrid Bergman
Frida pisze:
3. żółta, też sobie szkółki w Młynkach - pięka róża, pączek żółty zakończony rożowym brzeżkiem, kwiat czysto żółty, ciepły, nieco więcej niż delikatny zapach, przyjemny,
To na 100% jest Berolina. Powinna urosnąć na ponad 2m.
Mam te odmiany, a że mieszkam również niedaleko Młynek, więc mniej-więcej znam asortyment pobliskich szkółkarzy.
aż mi głupio, że jestem tu po raz pierwszy, a masz takie wspaniałe różę, Danusiu
jak Ci rośnie Ballerina? kupiłam niedawno i jestem ciekawa jak ona się ma
Przemku, dziękuję za nadanie imion moim NN. Nie miałam pojęcia jak one rosną, bo - jak pisałam - były w bardzo marnym stanie i po roku od przesadzenia zaczynają przypominać róże. Zaskoczyłeś mnie możliwościami żółtej, aż 2 m! Ta czerwona pięknie wygląda na Twoim zdjęciu.
Vertigo, miło Cię gościć wśród róż, proszę, zaglądaj częściej. Ballerina to zupełnie niekłopotliwa róża, ma kwiaty zebrane o oryginalne bukiety, przypomina kwiaty hortensji. Spotkałam sie z określenim "róża hortensjowa". U mnie dopiero rozwija pojedyncze kwiaty, jak będzie wiecej, wkleję fotkę. Podobna do niej jest "Mozart". Mam obie.
Danusiu - zajrzałam do Twojego różanecznika - a tu same piękności!
Niedługo będę robić fioletowo-białą rabatę z krzewów i kwiatów i widzę, że będzie mi do niej pasować róża Mainzer Fastnacht - spodobała mi się - pomimo "siności". Będę musiała poczytać, dlaczego uważasz ją za kapryśną ;)
Pozdrawiam!
Danusiu,
ale ze mnie stara pierdoła tak blisko mieszkam ,a tu miałam tak "daleko", no no super te Twoje rózyczki ,u mnie dopiero zaczynaja kwitnąć a u Ciebie pełno kwiecia, widzę że wiele odmian posadziłam takich jak Ty, łososiowo morelowa będzie róza Tip Top ale ten krzaczek nie jest zbyt duży, ale będzie cudnie jak te wszystkie róze będą wieksze i zakwitną mmmmm pachnący różany busz,
Pozdrawiam
U mnie kwitnie, ale jakoś bez entuzjazmu. Wyraźnie brakuje słońca. Róże się przyczaiły i czekają. Moja największa różanka, zakładana jesienią, planowana w kolorystyce od złamanej bieli, przez pudrowy róż i całą paletę różowistości aż do fioletów, daje po oczach koszmarnym zestawem barw. Oczywiście dobierałam roże starannie, ale po zakwitnięciu, czyli teraz, okazuje sie, że wszystko jest w zasadzie różowe, ale... Mam róż pudrowy, malinowy, łososiowy, liliowy, czerwień makową oraz flagową. Do tego wysokość róż też jest umowna, okazuje się, że te z przodu śmigają ku niebu, a gdzieś pośrodku różanki drzemią jakieś naleństwa, pnące nie przejawiają ochoty na wspinaczkę, rozkładają się u stóp podpory niczym dywanik. Nawet mi się do nich gadać nie chce.
Ponury nastrój mnie ogarnął, ot co.
Pozdrawiam, D
Na mojej rabatce ratunkowej wyrosła mi księżniczka przecudnej urody. Krzew niezbyt wysoki, tak do kolan, ma znamiona róży wielkokwiatowej, bo po jednym pąku napędzie. Pędy dość grube, pąki duże. Zapach nikły, ale kwiat przepiękny. Może ktoś nada jej imię i coś mi o niej powie. Zupełnie nie kojarzę, skąd ją mam.
tu na tle liści wieczornika damskiego
A ja Danusiu dziwiłam się, że w Twoim wątku ogrodowym jest tak mało zdjęć róż.
Dla mnie wszystkie róże są piękne. Gdybym tylko mogła ...
Co prawda czasami zdarza mi się je kląć (mszyce, mączniak, plamistość) , ale wszystko im przebaczam kiedy tylko zaczynają kwitnąć
Ponownie wklejam fotki z prośbą o rozpoznanie, więcej fotek i opisy na poprzedniej stronie
1. kolor ognia, zdecydowany, charakterystyczne paski na wewnętrznej stronie płatków
2. słodki róż, delikatny, bardzo pełny kwiat
Przekopałam wszystkie notatki, czyli śmietnisko poupychane w teczkach i znalazłam zapiski z czasów zakupu pierwszych róż, pisanina bez ładu i składu, ale była tam informacja, że w Młynkach kupiłam m.in. Aleksandra i Monicę, więc może te ogniste pomarańcze to jest to. Tylko która jest która. Na dodatek zaczynają rozkwitać jeszcze inne pomarańczowe, kremowo-różowe, rożowe i najróżniejsze czerwone.
Na razie kolejna pomarańczowa NN powstała z martwych, lekko pachnie.
A to już - Chopin - coraz piękniejszy,okazuje się, że mam ich kilka, chyba. Muszę poobserwować, czy są takie same.