Widły i sztychówkę mam od Fiskarsa/ Frispo - są genialne, dobrze wyważone, ergonomiczne, z hartowanymi końcówkami i wbija się je jak noże

Sekatory - Fiskars kowadełkowy ( koszmar - nie używam) i Gardeny trzeci model z regulowaną szerokościa uchwytu, dla pań i Panów( bo zostawiam na owiewce auta, a kochanie wyjeżdża z garażu z...sekatorem

-, po drodze były "ładne i tanie wynalazki", czyli wyrzucone pieniądze na 1 sezon ( Toya)
Teraz, przed sezonem, na allegro są tanie Gardeny ( np. GARDENA Sekator ogrodowy Classic - za 32zł) i warto kupić raz dobrą firmę, a nie parę dziwnych wynalazków.
Piłki " lisie ogony" - jest jakaś staroć z lat 70-tych i trzyma się dobrze, ale..kupiłam w zeszłym roku Toya; który rozpadł się jesienią ( raczka na 2 części).
I taczkę aluminiową lekką, szwedzką i poręczną.
A drabinę drewnianą, zmieniłam w pergolę, zastępując ją skladaną trójką z aluminium.
Wygodne narzędzia służą latami i praca staje się przyjemnościa, a nie walką z bolącymi plecami, czy dłońmi 