W takim razie wrażliwe odmiany powinny być u mnie pokrtye białym nalotem, a tak nie jest. Tak więc podstawa, chyba jednak nie jest podstawą. ;) (choć oczywiście co do wykonania zabiegu, to masz rację - w programach ochrony jest notatka, aby wykonać wtedy oprysk, lecz już np. w broszurze piorin'a na temat produkcji agrestu - nie ma takiego zalecenia) Zresztą... tego mączniaka można tez wyniszczyć, jak już zaobserwujemy pierwsze objawy, więc prawdę mówiąc, ja tam się bardzo nie spieszę.maryann pisze:Podstawa, to oprysk przed kwitnieniem. W tym roku się przyłożyłem i tak na prawdę to po raz pierwszy nie mam ani listka z nalotem!
Ale każdy ma swoje teorie i niech tak zostanie. ;) Może i faktycznie prowadzę mniej kompleksową ochronę, ale skoro wszystko się sprawdza i tak, to co zmieniać, tym bardziej że i tak wszystko idzie na mój prywatny użytek. :P