W zasadzie sytuacja się powtórzyła ...
Mój piękny wiąz znowu choruje... obecnie wygląda tak jak 2 lata temu.
Wówczas w 2007 roku ścięłam go drastycznie ,wiosną 2008 roku ruszył z wegetacją ze zdwojoną siłą.Nadgonił stracony czas,w tym roku osiągnął rozmiary sprzed cięcia i do niedawna było wszystko ok.
Do niedawna bo teraz od ok. tygodnia nagminie gubi liście od środka ku szczytom gałązek.
Co ja mam zrobić tym razem?
Czy ktoś może mi pomóc?
Nie chciałabym ponownie go ścinać ale nie chcę również patrzeć na uschnięty krzew w centrum ogrodu.
Bardzo liczę na szybką Waszą pomoc
