
W.o. Psach cz.7 (2009.03 - 2009.08)
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
Dzięki
Sisi daje mi dużo powodów do dumy jak i moje datury ;:12

Sisi daje mi dużo powodów do dumy jak i moje datury ;:12
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
tak obie piękne i podobne do siebie
mówią, że psy się upodobniają do właścicieli 


serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Ilonko, gdzie Ty pulchnaanoli pisze:Grażynko - a jednak nie zawsze, ja pulchna, a moje pieski nawet jak się objadają, to zgrabniutkieMuszę się ja do nich upodobnić



A jak tam u Was z kleszczami? Liczi polany frontlinem, więc teraz codziennie znajduję chodzące po jego sierści kleszcze (śmierdzi preparatem, więc się nie chcą wgryźć). Wczoraj po spacerze siedzieliśmy na balkonie, Liczi u mnie na kolanach, a za chwilę na moim swetrze zasuwał kleszcz


GRATULUJĘ!!!iwika pisze:No i się pochwale![]()
Wczoraj Sisi rozpoczeła championat Polski![]()
W trzy wystawy ( na 3 potrzebne) zebrała oceny potrzebne do hodowlanki. Teraz tylko wpis i jest suką hodowlanąA 17.04 dopiero skończyła 18 mies.
![]()

Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy wystawowe

P.S. Znowu macie podobne fryzury

U nas MASAKRA!!!Mandragora pisze: A jak tam u Was z kleszczami?
Z każdego spaceru przynosimy po kilka kleszczy (ale włóczymy się chaszczach


Krople ma, ale te kleszcze nie zdążą paść , bo je wyjmuję natychmiast po zlokalizowaniu, więc nie mogę nic o skuteczności kropli powiedzieć

- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
U nas z kleszczami tragediaMandragora pisze:A jak tam u Was z kleszczami? Liczi polany frontlinem, więc teraz codziennie znajduję chodzące po jego sierści kleszcze (śmierdzi preparatem, więc się nie chcą wgryźć). Wczoraj po spacerze siedzieliśmy na balkonie, Liczi u mnie na kolanach, a za chwilę na moim swetrze zasuwał kleszczMam już jakąś fobię na tym punkcie... Zdzierżę pająki, muchy i inne "cichos*ajki", ale kleszcze przenoszące choróbska napawają mnie strachem





- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
było bardzo dużo kleszczy, choć do lasu nie chodzimy tylko na łąkę, zlana Frontlainem i koniec:)
Pierwszy raz kupiłam taki 100 ml (jeszcze dwa koty), wydaje mi się, że ten w pipetkach lepszy.
One się różnią, tylko nie wiem czym ?
Pierwszy raz kupiłam taki 100 ml (jeszcze dwa koty), wydaje mi się, że ten w pipetkach lepszy.
One się różnią, tylko nie wiem czym ?
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- agaxkub
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3753
- Od: 3 paź 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
dopiero teraz tu dotarłam...DorkaWD pisze:Aga, Ty go wyczesałaś czy jak? Taki puchowy jest na tej fotce -> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e58 ... 9725d.html A może wyprałaś sierściucha na święta?![]()
Pytałaś o co chodziło z tą mielonką we włosach (miałam taki opis na gg - info dla niewtajemniczonych)
Więc... wczoraj na szkoleniu pies mi się zepsułGadzina za nic w świecie nie chciała przyjąć nagrody w postaci suchej karmy i tylko łaziła i żebrała od innych ludzi smaczki (inni mieli parówki i podobne fast foody). Jedna z trenerek dała mi garść surowego, mielonego mięsa i pies się naprawił
Akurat wczoraj miałam rozpuszczone włosy (a mam dość długie) i mi się plątały, więc je odgarniałam z twarzy ręcoma z mielonką. Dopiero w domu się zorientowałam, że mam we włosach pełno surowego, mielonego mięsa
Następnym razem kłaki upięte podczas szkolenia!
Danuś, zmęczyć jak zmęczyć, ale znudzić chyba się nie znudzi![]()
Pochwal się co tam dobrego Twoja panna zajada
fajna taka Pandzia, którą się naprawia surowym mięskiem... mój teraz ma "chorobe" pt. RÓŻOWA PIŁECZKA... wszędzie z nią chodzi, nie wypuszcza z pyska, chyba że na chwilkę żeby jakąś gadzinę obszczekać....
a co do puchatego futra... no on tak ma po prostu... czeszemy się praktycznie co dzień... chgyba że pani chce sobie wolne zrobić... a kąpany był tylko jeden raz po przyjściu do mnie... (śmierdział jak pies) później tylko kilka razy staw i w upały konewka z deszczówką...