Oooo,wiecie co,no dla ubogiej studentki,7stów,co to...jest,nie

.
W końcu stanęło na tym,że miałam fantastyczną położną(przecież tak naprawdę one odwalają calą "robotę"),wiedziała o wiele więcej,niż niejeden lekarz...a mój...dostał koniak

.
Teraz to cuda techniki,ja mam Julcię nagraną na kasecie video

.Ale też fajowa pamiątka.
aha,no ale trzy razy lekarz sprawdzał nam płec dziecka.Trzy razy wyszło,że będzie Patryk

.
Jak położna oznajmiała tatusiom na korytarzu,że W....córka,to mój M spytał,czy się nie pomyliła

Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...