Witam
Postanowiłam tutaj się przyczepić z moim problemem, ale od początku.
Dokładnie rok temu dostałam benjaminka (drzewko wys podłogi jakieś 2,2m), był w bardzo słabym stanie prawie zero liści.
W czasie zimy trochę się odrodził ale nie na tyle zeby nie podjąć decyzji o jego usunięciu, a że było mi go szkoda postanowiłam wiosną wystawić go na taras.
Stał tam cały czas aż do zeszłego tygodnia.
na dworze nic z nim nie robiłam nie podlewałam nie nawoziłam nawet kilka razy wiatr go przewrocił...ale drzewko przez ten czas zmieniło się nie do poznania.
Przybyło bardzo dużo liści zrobił się na prawdę gęsty, liście nabrały soczystego zielonego koloru, był na prawdę cudny.
Gdy się ochłodziło wstawiłam go do domu...i tu problem.
Liście lecą na łeb na szyję, nie ma żadnych zmian chorobowych na liściach, po prostu żółkną i opadają...
Moje pytanie... Co dalej????????????
Oto obrazy:
