A propos Vand...
Niedawno było o wystawie storczyków w "Maja w ogrodzie".
Była tam informacja o tym,że korzenie vandy można podcinać i wtedy się rozgałęziają,mogą się również opierać o coś(parapet).
Jaka tam była pokazana Vanda mega wielka i śliczna
No to mam dylemat z tymi koszyczkami
A jak oceniacie takie gotowe szklane osłonki dla storczyków(takie jakby z pobitego szkła,mają stożek wewnątrz,kosztują około 12-15 zł)
Śnieżko od góry jest stały dostęp powietrza, więc nie ma problemu z jego cyrkulacją , co najwyżej rzadziej będziesz ją kąpała. Natomiast nie ma potrzeby byś ją specjalnie suszyła, tylko przypilnuj by podczas odlewania, dobrze odsączyć wodę. Storczykowo, do niczego Cię nie namawiam, gdzieżbym śmiała, żaden storczyk, to nie jest jakiś tam kwiatek, każdy wymaga minimum wiedzy i wiele zachodu. Nie ma takiego, który można kupić postawić na parapecie i zapomnieć o nim. Każdy wymaga troski i pielęgnacji. Natomiast w polemice z Tobą o Vandach opieram się na autorytetach, często światowej sławy, z dziedziny storczyków. I wybacz, że mają inne zdanie niż Twoje. Każdy z nich poleca Vandę dla początkujących, jako jedną z najlepiej adaptujących się storczyków do mieszkaniowych warunków.
Ale poza wiedzą zaczerpniętą z książek czy rozmów z hodowcami storczyków, mogę w tej kwestii pochwalić się swoim może ktrótkim, ale jednak doświadczeniem z Vandą. Kilka miesięcy temu bardziej z chęci posiadania, niż z wiedzy zakupiłam Vandę, z pomocą mojej koleżanki. I bardziej z niewiedzy zakupiłam bardzo młodziutką. Brak wiedzy i doświadczenia w tej materii wywołał moje przerażenie. Bo obiegowe opinie, choćby głoszone tu przez Storczykową głoszą, że Vandy nie są dla początkujących i są trudne w uprawie. A tu nie dość, że Vanda, to jeszcze maleństwo. Ale, że nie należę do ludzi, którzy wyznają zasadę "nie bo nie", czy inną "nie da się", dla mojej Vandy zaczęłam pilnie poszukiwać jak najwięcej wiedzy o tym storczyku. Kilkadziesiąt nocy spędzonych w internecie (niestety muszę z bólem stwierdzić, że polskie strony w tej kwestii są bardzo ubogie i nie dostarczają pożądanej wiedzy), kilka książek przeczytanych, kilkanaście artykułów i.... eureka! Pomijając zaporową cenę w Polsce, Vandy są dla każdego. Okazuje się, że ów storczyk świetnie się czuje w naszych mieszkaniach i bardzo łatwo zapewnić mu odpowiednie warunki. Mało tego dużo trudniej hodować np. Phalaenopsis. Po tych uspokajających tekstach, zajęłam się swoją Vandą i co? I wszystko się zgadza, dużo więcej czasu muszę poświęcić Phalaenopsis, natomiast Vanda okazała się bardzo wdzięczną rośliną, nie wymagającą wiele zaangażowania, choć oczywiście pewną wiedzę, jak w przypadku uprawy każdego innego storczyka posiadać trzeba. Choćby taką, które gatunki Vand nadają się do uprawy w domu, a które nadają się tylko do szklarni. Jeśli chodzi o storczyki, dobrze jest przyjąć taką zasadę, najpierw szukam informacji, a potem rośliny, wówczas można liczyć na powodzenie w uprawie i jak najmniejsze błędy uprawowe. A potem w miarę doświadczenia i zdobytej wiedzy można eksperymentować. Nie wiem jakie książki posiada Storczykowa, ilość też o niczym nie świadczy, moje źródła podają Vandę na listach dla początkujących.
Powiało optymiamem dot. uprawy Vand . Dzięki Gosia2501.
To będą moje pierwsze Vandy i miałam trochę stracha, ale teraz juz nie
Ja już zgłupiałam doszczętnie i już nie wiem w czym będę je trzymała. Co prawda mam już kupione dwa duże wazony ( może za duże-zobaczymy), ale myślę też o koszyczkach do tych wazonów, bo myślę sobie tak: teraz kiedy jest chłodniej to będętrzymać je w wazonach ale jak zrobi sie cieplej i mogłyby wisieć na balkonie , to potem wkładanie tych korzonków do koszyczków może je uszkodzić.
No nic, jeszcze poszukam w necie jakiś rozwiązań.
To ja jeszcze dopowiem od siebie o tych koszyczkach plastikowych- wg mnie sa wygodne, bo wyjmując vandę z wazonu (wtedy kiedy jest taka konieczność, np w celu umycia wazonu) można złapać za koszyk a nie roślinę, latem można bez problemu powiesić za koszyk... Ja mam rozszerzający się ku górze wazon i u mnie ten koszyk idealnie przytrzymuje vandę na odpowiednim poziomie- nie ma wtedy strachu, że np podczas moczenia za mocno się zanurzy. Poza tym, zrobiłam takie małe zaczepy z drucika, które przytrzymują ten koszyk jakby "zawieszony" na brzegach wazonu.
Tyle, że te vandy co mamy zamówione nie mają tych koszyczków. Ja żałuję. Można je gdzieś kupić?
Po co kochane szukać na allegro. W każdym ogrodniczym dostaniecie podobne koszyczki, których się używa do sadzenia cebulowych kwiatów, żeby szkodniki ich nie zjadły Więc zajrzyjcie, tylko proszę nie wykupić wszystkich, żeby dla mnie zostały chociaż 2 szt.
Orange30 kupiłam takie koszyczki właśnie na działkę i kosztuja od 2z- zł ale wydaje mi sie że będą za duże do naszych Vand.
Podam wam link na p.w. bo nie wiem czy moge tutaj na forum
Danusiu nie wiem jakie kupiłaś, ale może i lepiej jak będą większe, na dłużej wystarczą i nie trzeba będzie zmieniać zbyt szybko. Ale oczywiście to tylko moje "gdybanie"
Widziałam przed chwilą śliczne malusie koszyczki do Vand na all..., ale sprzedają je hurotwo. Cena może do przełknięcia, ale po co nam 1140 szt, nawet gdybyśmy chciały je nabyć dla wszystkich- no chyba żeby?
Ja wybrałem najwięcej z tych młodziutkich Vand dla siebie i postanowiłem, kierując się rożnymi pomysłami jakie tu macie, po prostu spróbować każdego sposobu uprawy. Wszystkie będą miały ten sam mikroklimat, wiec będzie można później porównać która uprawa im najlepiej pasuje.
Co Wy na to? Bedzie to swoistego rodzaju doświadczenie...
Rafaelu też tak pomyślałam. Skoro jest tyle dylematów, co do sposobu uprawy, a ktoś sprawił sobie więcej niż jedną Vandę, to co szkodzi spróbować . Jedna do wazonu, jedna do koszyczka, a jeszcze inna np. w podłoże. Będzie co porównywać . Wszystkie sposoby uprawy są polecane, więc nie wydaje mi się, żeby ktoś mógł im zrobić krzywdę.
Wlasnie ja tez juz jakis czas temu tak zrobilam, czesc Vand w wazonie, czesc w koszyczkach i kilka w podlozu. Wszystkie sposoby sa dobre tylko trzeba oczy i uszy miec szeroko otwarte
Moje rosną w podłożu,ale mam w planie powiększyć swoją kolekcję i następne wandy na pewno powędrują do wazonu,a jeżeli byłoby ich więcej to część z nich też do koszyka.Gdyby nie to forum to pewnie wystarczyło by mi to co mam.
No ja też już nóżkami przebieram w oczekiwaniu na Vandeczki
Jakiś czas temu byłam w Ikei i znalazłam bardzo ładne wazony, któraś z dziewczyn podawała już do nich link, może przypomnę, bo w tym wątku się przyda -> http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00017133
zapłaciłam 6zł za sztukę i myślę, że to będą nowe domki dla Vand ;:165
Ale cały czas się zastanawiam czy by nie spróbować umieścić jednej w koszyczku z węglem drzewnym.