Dzięki :P , naprawdę ogromnie się cieszę, że się Wam moje sabotki spodobały i cieszę się, że powolutku zarażam Was sympatią właśnie do nich - są cudne, dość proste w obsłudze, a im więcej sabotkomaniaczek na forum, tym więcej doświadczeń i porad na temat ich uprawy :P Ja chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami z uprawy paphiopedilów, choć przyznaję, że to, że u mnie rosną zawdzięczam głównie szczęściu, a nie jakimś szczególnym "zdolnościom" :P
Orange, o
paph. parishii mogę na razie mówić wyłącznie na podstawie tego, co czytałam na jego temat, bo roślinkę mam niecałe 24 godz. :P , więc własne doświadczenie jest zerowe

Mam za to hybrydę
parishii x rotscheldianum i nie jest szczególnie problematyczna, wydaje mi się - i to trochę mnie martwi - że jest bardziej podatna na inwazję grzybów, gdy korzenie mają zbyt mokro. Hybryda lubi mieć wilgotne podłoże, z dobrze zaznaczonymi okresami suchszymi, wilgotność powietrza między 70 a 85%, i co ciekawe - lepiej jej w miejscach dość jasnych. O parishii możesz przeczytać tutaj :
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/index.html , jak te rady sprawdzą się w praktyce nie potrafię jeszcze powiedzieć, bo dopiero zaczynam przygodę z parishii; ale chętnie będę się wymieniać doświadczeniami :P
To moje nowe nabytki, które mam dzięki Joli :P
paphiopedilum parishii, phragmipedium caudatum i mnóstwo
vand :P




Vandy są po całonocnym moczeniu w wodzie z minimalną dawką nawozu, przycięłam suche korzonki i teraz czekają na stałe lokum, po które zaraz pędzę do sklepu :P Później dam jeszcze fotki oncidium, które podarowała mi Jola - Jolu, dziękuję serdecznie

i falka, którego kupiłam na wyprzedaży za całe 10zł (miałam nie kupować phalaenopsisów, ale ten miał tak śliczne kwiatki, że się nie mogłam oprzeć)