Cynthio-witaj miło.
Masz rację, pole do popisu jest

byleby na to starczyło siły i środków
Zapraszam oczywiście na wizytacje.
Faktycznie parapety mocno zastawione, a zwłaszcza po wczorajszej i dzisiejszej akcji pikowania pomidorów

Złośliwie chyba wzeszły wszystkie nasiona pomidorów, choć nasiona nie były najświeższe i wzięłam poprawkę na gorsze wschody. Niestety wzeszły w 100%.
A mówi się, że od przybytku głowa nie boli
Gabi-wszystkiego nie posadzę, bo jeśli chodzi o warzywniak i tunel foliowy to akurat w tym zakresie w tym roku mam miejsce ograniczone. Jeśli sadzonki nie będą chorowały, jak rok temu..to nie wiem, co z nimi zrobię...

...będę sadzić wśród kwiatów?
U mnie zawsze najgorszy jest ten okres po pikowaniu przez jakieś dwa tygodnie-potem, jak sadzonki się przyjmą i wznowią wzrost-będę mogła przenieść je do chłodniejszych pomieszczeń, o ile nie wrócą jakieś mrozy siarczyste...
i w domu zrobi się luz.
A potem to już sama radość sadzenia w gruncie.
