Moniko, Ty znasz takie miejsca i na pewno tęsknisz za nimi. Mnie chyba już nie będzie dane poznać. A może mi się cos takiego przyśni.
Jadziu, poleżałaś, odpoczęłaś to ustąp miejsca .;:117 Mówisz, żeby zacząć od dzisiaj? dobra myśl, spróbuje. Jak nie od dzisiaj to może od jutra mi się uda.
Grażynko propozycja wspaniała ale na walentynki ,:shock: no coś Ty. Krzysztof pokazał mi tylko miejsce gdzie żonę zabiera.
A walentynki mojego M trochę kosztowały. Ostatnio mi podpadł więc zafundowałam mu ciche dni. Dzisiaj wybieram się do miasta a M ze mną. Ja jechałam do ogrodniczego i wolę jak jestem sama bo nikt mi portfela z rąk nie wyrywa.

Pytam po co jedzie i słyszę do Lidla. Ale po co- kwiaty są. Zajeżdżamy a tam mnóstwo walentynkowych kompozycji i kwiatków w doniczkach z serduszkami. A drogie!!! Mówię- nie, jedziemy do ogrodniczego i tam się wykażesz. Nie byłam okrutna. Wybrałam tylko 3 host, 1 ploxa, i 3 lilie, a z kwitnących /jeszcze w pąkach/ 3 cebule białego hiacynta w jednej doniczce.
Grażynko liliowa królowo co mi radzisz. Czy te cebule lilii wsadzić teraz do pojemników?