Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
- 
				aalal29
- 200p 
- Posty: 390
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Zakarpacie to bodajże Ukraińska Hybryda,czyli mieszaniec między gatunkowy A. deliciosy z A. arguta. Jest samopylny, ale dla lepszego owocowania dobrze jest posadzić dwa egzemplarze obok siebie.
			
			
									
						
										
						Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Zakarpacie to an papierze odmiana idealna. A w praktyce jeszcze nie widziałem żeby ktoś się chwalił obfitymi zbiorami (mniej obfitymi zresztą tez nie).
			
			
									
						
										
						- 
				aalal29
- 200p 
- Posty: 390
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Ja posadziłem Zakarpacie  chyba 4 lata temu ,już dokładnie nie pamiętam, a dostępna była w Polsce rok lub dwa lata wcześniej.Więc tak naprawdę dopiero zaczyna ludziom wchodzić w owocowanie i prawdopodobnie dlatego brak wpisów w temacie. Tak jak pisałem wcześniej,moja kwitnie po raz pierwszy i co jakiś czas będę zdawał relację z aktualnej sytuacji. Poza tym traktuję to jako zabawę, będzie sukces to fajnie,nie to trudno a  zdobyte doświadczenie przyda się innym.
			
			
									
						
										
						Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Na pewno była dostępna dużo wcześniej, są na forum wzmianki kilku osób które kupiły tą odmianę w latach 2015-2017.
			
			
									
						
										
						- 
				aalal29
- 200p 
- Posty: 390
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Sprawdziłem  i faktycznie mój błąd, przy okazji dowiedziałem się że moje kiwi mam nie od 4 a od 5 lat. 
No to ciekawe dlaczego nie ma wpisów na temat Zakarpacia, ani pozytywnych ,ani negatywnych.
			
			
									
						
										
						No to ciekawe dlaczego nie ma wpisów na temat Zakarpacia, ani pozytywnych ,ani negatywnych.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4953
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Wygląda na to, że w tym roku poraz pierwszy po ok 20 latach od posadzenia próbuje 'dr Szymanowski'. Miał być samopylny, ale nic z tego. Dostał kolegę 'Adam'a', na krótko bo była reorganizacja przestrzeni. Teraz obaj(co za czasy!) na swoim doczekali się potomstwa:

			
			
									
						
							
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
			
						- 
				Krasny
- 500p 
- Posty: 726
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Długo im to zajęło  Też mam Szymanowskiego i Adama, no i jeszcze żeńską Sentyabraskaya. Pierwsze owoce dały po mniej więcej trzech latach po posadzeniu. Od tamtej pory regularnie kwitną i prawie co roku jest co podjeść. Chyba, że przymrozki zniszczą kwiaty. Może u Ciebie rosną w zmrozowisku i to jest przyczyna?
 Też mam Szymanowskiego i Adama, no i jeszcze żeńską Sentyabraskaya. Pierwsze owoce dały po mniej więcej trzech latach po posadzeniu. Od tamtej pory regularnie kwitną i prawie co roku jest co podjeść. Chyba, że przymrozki zniszczą kwiaty. Może u Ciebie rosną w zmrozowisku i to jest przyczyna?
			
			
									
						
										
						 Też mam Szymanowskiego i Adama, no i jeszcze żeńską Sentyabraskaya. Pierwsze owoce dały po mniej więcej trzech latach po posadzeniu. Od tamtej pory regularnie kwitną i prawie co roku jest co podjeść. Chyba, że przymrozki zniszczą kwiaty. Może u Ciebie rosną w zmrozowisku i to jest przyczyna?
 Też mam Szymanowskiego i Adama, no i jeszcze żeńską Sentyabraskaya. Pierwsze owoce dały po mniej więcej trzech latach po posadzeniu. Od tamtej pory regularnie kwitną i prawie co roku jest co podjeść. Chyba, że przymrozki zniszczą kwiaty. Może u Ciebie rosną w zmrozowisku i to jest przyczyna?- maryann
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4953
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Też chyba kupowałem, ale nie pamiętam nazwy na stówę. I nie wiem, czy przeprowadzki przeżyła.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
			
						- 
				aalal29
- 200p 
- Posty: 390
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Aktualny stan na Zakarpaciu. Niestety ,ale kilka dni po przekwitnięciu zawiązki jeden po drugim zaczęły opadać.Gdy wydawało się że nic z tego nie będzie,wtedy z ostatnich kwiatków utrzymały się 4 owoce.To bardzo słaby wynik ,nawet jak na pierwszy raz,tym bardziej że roślinka już dość znacznie się rozrosła.Z  tą samopylnością nie jest więc tak kolorowo .jeszcze aktualna fotka owoców .

			
			
									
						
										
						
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4953
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Może to tak jak np z cytryńcem, i w sumie większością drzew owocowych- że są niby samopylne, ale lepiej owocują  mając zapylacza?
Czyli kiwi posadzić trzeba dwa.
			
			
									
						
							Czyli kiwi posadzić trzeba dwa.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
			
						- 
				aalal29
- 200p 
- Posty: 390
- Od: 14 paź 2010, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Na to wygląda,chociaż zobaczy się jeszcze,co będzie w przyszłym roku.Jeszcze podpytam o Zakarpacie na czeskim forum,może tam coś więcej wiedzą jak to jest z tą samopylnością . W zeszłym roku dosadziłem odmianę Solissimo do towarzystwa dla Zakarpacia,ale kosiarka jej nie zauważyła i skosiła tak,że już nie odrosła.
			
			
									
						
										
						Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Mam od 2011 roku odmianę dr Szymanowski. Owocuje słabo, często zrzuca owoce. Lepiej zawiązuje od kiedy dokupiłam jej zapylacza Adama.  Niestety stary Adam usechł w któreś upalne lato i musiałam dokupić drugiego. Actinidia dr Szymanowski z rozpaczy po śmierci pierwszego towarzysza przestała owocować, zrzucała wszystkie zawiązki. Dopiero w tym roku trochę owoców było, gdy nowy Adam zaczął kwitnąć. Od 2019 roku mam też Genewę ostrolistną i zapylacz Weiki. Trzeci rok owocuje. W tym roku pomimo przemrożenia górnych liści zawiązała sporo owoców. Są pyszne, słodkie, ale muszą być miękkie dotyku. Gdy zerwie się twardsze, trzeba zostawić w temperaturze pokojowej, po kilku dniach robią się miękkie i słodkie. Na razie na przetwory nie ma szans - wszystkie znikają na świeżo. Tak smakują całej rodzinie. Drugi raz pstrolistnego bym nie kupiła, chyba że do celów dekoracyjnych - pięknie wygląda, gdy liście się przebarwiają. 


			
			
									
						
										
						

- 
				bendkos
- 200p 
- Posty: 353
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Witam czy ktoś posiada odmianę Vitikiwi i Issai i może porównać te odmiany tzn wzrost smak i zawiązywanie bez osobnika męskiego.
Oraz druga sprawa czy posiada ktoś odmianę męską Weiki Męską albo inną która zapyliłaby Issai i mógł by się podzielić zrazami? Chciał bym zaszczepić na Issai z braku miejsca na osobny krzew męski.Pozdrawiam
			
			
									
						
							Oraz druga sprawa czy posiada ktoś odmianę męską Weiki Męską albo inną która zapyliłaby Issai i mógł by się podzielić zrazami? Chciał bym zaszczepić na Issai z braku miejsca na osobny krzew męski.Pozdrawiam
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
			
						- maryann
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4953
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Issai nie potzrebuje zapylacza. Mam sam jeden krzak i jest super. Za to próbowałem i Issai nie zapyli innych ostrolistnych.
			
			
									
						
							Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
			
						



 
 
		
