Cięcie dębu w celu spowolnienia wzrostu,itp

[ros]

Poniżej na zdjęciach trzy dęby na dwóch zdjęciach rosnące w zieleni miejskiej i przycinane pod linią wysokiego napięcia:




Przy tak dużym drzewie większe przycięcie być może będzie wymagać zgody urzędników gminy.

[maryann]

Wiatr powoduje że połowa spada na posesję sąsiada.
Co jest dla niego jak twierdzi bardzo uciążliwe.

Teoretycznie taka jest natura tego drzewa, dbasz o nie. Jak by nie było, prawnie sąsiad nie ma podstaw do oczekiwań o jakich piszesz.

[Andrzej997]

Mam wrażenie, że na zdjęciach widać gałęzie przycięte od strony płotu. Dopóki nie przerosną przez płot to bym się nie martwił.
Te liście przylatują z odległości czasem wielu kilometrów. Jesteś na prawie i żaden sąd Cię nie skaże.
Z drugiej strony jeśli chcesz żyć dobrze z sąsiadem, to sam musisz mu to jakoś delikatnie wytłumaczyć, zamiast rozkręcać spiralę nienawiści
Możesz np. pomóc mu je grabić i zabierać je sobie na kompost?

[maryann]

.
Jest kłopot z liśćmi w okresie jesiennym.
Wiatr powoduje że połowa spada na posesję sąsiada.
Co jest dla niego jak twierdzi bardzo uciążliwe.

https://dom.wprost.pl/porady-domowe/121 ... iazki.html

[Geo]

Jarrecki, powiedz sąsiadowi, że: "ty byś mu nieba przychylił, ale nie jesteś ogrodnikiem więc jeśli on wszystko zorganizuje, zapłaci za cięcie i sprzątnie po cięciu to ty go wpuścisz, żeby to zrobić".
Zobaczysz że temat sam się rozmyje - przy tej wielkości drzewa to nie jest ani łatwa ani lekka robota a firma ze sprzętem sobie ładnie policzy.
Jemu przeszkadzają te liście, on wymyślił rozwiązanie więc niech się tym zajmie zamiast się tobą wysługiwać.
Ty mu tych liści przecież specjalnie nie wsypujesz za płot łopatą, a drzewo w tym wieku jest już pod ochroną.
Pozdrawiam

[Andrzej997]

Jarrecki zapewne już zapomniał o sprawie, więc tylko dodam, że wysługiwać się można różnymi firmami czy osobami, tylko pamiętajmy, że to właściciel beknie za wszelkie niedociągnięcia.

[Szczurbobik]

Tym bardziej, że dęby nie lubią za bardzo cięcia. Moje dęby rosnące za płotem (około dwustuletnie), zostały przycięte jakieś piętnaście lat temu, kiedy działka była szykowana na sprzedaż i właściciel usunął konary zwisające ponad płotem. Ja bardzo żałuję jego decyzji, bo nie miałabym nic przeciwko tym konarom. Dęby wyraźnie "nie mogły się ogarnąć" prawie aż do teraz. Były osłabione, dopadały je szkodniki, z pni ciekł sok. Teraz już jest ok. Mam jednak jeden dąb "z tyłu", gdzie energetyka jakieś dwadzieścia lat temu kopała żeby położyć kable. Jednocześnie satwiany był słup. Uszkodzono częściowo korzenie. Dąb żyje do dziś ale większość gałęzi jest sucha. Nie wiem czy da radę przeżyć, chociaż widać, że walczy.

[danny239]

Jak można tak zmasakrować i zdewastować drzewo, nie dośc, że to fatalnie wygląda to jeszcze osłabia to kondycje drzewa bo jak niby te rany mają się zabliźnić, odsłonięta miazga bez kory zacznie gnić, pojawi się grzyb, nie przez przypadek ogrodnicy stosują maść przeciwgrzybiczną przy drzewkach owocowych podczas szczepienia

Jak można wpaść na taki idiotyczny pomysł i przycinać wierzchołki, nie dość, że to masakrycznie wygląda, niczym osoby po wypadkach bez kończyn to jeszcze osłabia kondycje drzew, miazga bez łupy i kory zacznie gnić, skutkiem tego będzie pojawienie się dziupli a potem pseudofachowcy będą doradzać" trzeba wyciąć, drzewo w środku puste, grozi zawaleniem"

[Andrzej997]

Maść przeciwgrzybicza? Gdzieś czytałem, że to zupełnie zbędna rzecz, wręcz przeszkadzająca w gojeniu ran.

Co do cięcia, to bym to potraktował jak dobór naturalny. Widocznie urosło w złym miejscu.

[Andrzej997]

To jest ogród, więc wszystko można.
Swoją drogą dziuple są bardzo eko. Brakuje ptakom i owadom starych spróchniałych drzew.

[danny239]

dobór naturalny? chyba nie wiesz co to jest... i jak działa, a co jak człowiek posadził drzewo? to przycinanie to tez dobór naturalny?

[Karo]

danny239 - pisz poprawnie na forum albo będę usuwać Twoje posty

[Andrzej997]

W moim rozumieniu, chodziło mi o to, że drzewo nie przetrwało, bo rosło w złym miejscu albo było za wysokie. A czy to zrobił wiatr, człowiek, czy słoń albo bóbr jest tu bez znaczenia.

[Geo]

Maść przeciwgrzybicza? Gdzieś czytałem, że to zupełnie zbędna rzecz, wręcz przeszkadzająca w gojeniu ran.

Tak całkiem zbędna to nie jest.
Ja ją traktuję jako jedno z dostępnych narzędzi.
Większość cięć obywa się bez maści ale gdy cięcie musi być wykonane poza sprzyjającym terminem lub w niesprzyjających warunkach pogodowych to moim zdaniem maść zdecydowanie zapobiega kłopotom.

[Andrzej997]

Możliwe, że nie mam racji, tylko zostałem wprowadzony w błąd przez jakiegoś fejka.
Czytałem, że maść bardziej szkodzi niż pomaga, bo zaburza naturalne procesy gojenia u roślin.
Dlatego nie stosowałem jej w ogrodzie i póki co chyba miałem szczęście.