Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2744
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Ja kiedyś wyczytałam, że czosnek odstrasza nornice. Posadziłam kilka ozdobnych czosnków. Niestety nic mi z tego nie wyszło, bo cebulki zjadły... nornice ;:224
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
Andrzej997
500p
500p
Posty: 659
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Lucyno ty to masz zacięcie naukowe. Wciąż Cię podziwiam za ten dowód, że nie ma kwaśnych deszczy. Możesz napisać jak ci się udało sfilmować te nornice na miejscu przestępstwa :?: :;230
Pozdrawiam, Andrzej
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2744
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

No sfilmować to nie udało mi się :roll: Nie jestem Davidem Attenborough. Ale jak widzę takie małe rude i futrzaste, popylające po grządce, a potem wyciągam więdnący czosnek i tam są ślady takich małych ząbków (miałam w domu myszki, chomiki i szczurki więc wiem mniej więcej jak wyglądają zgryzy gryzoni), to tak sobie pomyślałam, że to pewnie nornice mi ten czosnek wszamały :wink:
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2433
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Moja żywołapka poluje regularnie na wsi wokół ogrodu i w ogrodzie. Wczoraj ukatrupiła 2 karczowniki, a przynajmniej tyle zwłok weszło mi pod obiektyw.

Obrazek

Obrazek

A to moja żywa łapka na gryzonie. Czasem gardzi karmą w domu… ciekawe, dlaczego?

Obrazek

Tak mi karczowniki załatwiły jedną z jabłoni w sadzie .

Obrazek
Awatar użytkownika
Andrzej997
500p
500p
Posty: 659
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Lucyno pewnie masz rację. Wybacz mi mój napad głupawki, ale byłem pod wpływem :oops:
W sumie są różne czosnki, niektóre łagodniejsze, więc możliwe, że nornice je jedzą. Wilczomlecza na pewno nie ruszą, a jeśli już to tylko raz. :twisted:

Małgorzato a jakby tak urządzić schronienie dla łasicy :?:
Pozdrawiam, Andrzej
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
GieKa
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 34
Od: 4 maja 2012, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Chcę kupić jakąś łapkę na nornice. Znalazłem 3 rodzaje Super Cat.

https://i.postimg.cc/T1swWcjY/supercat.png

Pierwsza kosztuje 30 zł, druga 78 a trzecia 110. Którą wybrać? Czy ta druga jest aż dwa razy lepsza a trzecia cztery razy?

Nie wstawiaj na forum zdjęć które nie są Twoją własnością/K
Darko52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 957
Od: 17 sie 2014, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Woj. wielkopolskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Małgorzato, żywołapkę ustawiasz w tunelu karczownika , czy na ziemi miedzy drzewkami ?
Pytam, bo nie mam , a chyba będe musiał kupić . na przynete kładziesz marchewkę?
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2744
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Mój kocur ostatnio przyniósł trzy młode martwe zębiełki :evil:

No to teraz Padniecie. Sprowadziłam sobie do ogrodu myszy! Sama i to za własne pieniądze nabyte w zoologicznym :wink: Mój tok rozumowania był taki: kupię żywe myszki z tzw. "karmówki", które są sprzedawane jako pokarm dla węży. Dam im szansę i je wypuszczę. Zakładałam, że takie nieoswojone myszy od razu polecą do lasu. Wypuściłam je na starą pryzmę kompostową, Kot nie ma tam dostępu. No i moje złudzenia zostały szybko zweryfikowane. Myszki (łaciate) są na tyle "dzikie", że w rękę nie dadzą się złapać, ale na tym ich dzikość się kończy. Siedzą już dobry miesiąc na pryzmie, gdzie je wypuściłam i nigdzie nie mają zamiaru uciekać. Ludzi się nie boją, bo pokazują się w biały dzień. Nie mają pojęcia o samodzielnym szukaniu pożywienia. Skończyło się tak, że koło pryzmy stanęła otwarta klatka (przykryta, żeby deszcz nie napadał) z domkiem, trocinami, poidełkiem i miseczką. Chodzę dwa razy dziennie i sypię im karmę. One sobie ładnie siedzą w klatce a jak podchodzę to wyłażą i chowają się w kompoście. Potem znowu wędrują do klatki na "papu". Przed chłodami będę musiała je złapać i trzymać dalej w tejże klatce w pomieszczeniu :;230 . Są też plusy tej sytuacji. Inne gryzonie z okolic kompostownika się wyniosły. Widocznie nie były w stanie wytrzymać z takimi "cudakami". Moje myszki szkód żadnych nie robią, bo nie szukają innego żarcia niż to na miseczce ;:306
Pozdrawiam Lucyna
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”