
Fakt, że ten rok nie rozpieszcza i liczyłem na marny plon. Początek zbiorów opóźniony gdzieś o dwa tygodnie, a pierwsze arbuzy, mimo iż zerwałem celowo później, w okolicach 45 dnia, były nie do końca dojrzałe i jeszcze parę dni by im się przydało. Ale koniec sierpnia był przede wszystkim u mnie suchy i arbuzy naprodukowały sporą dawkę cukrów nierozcieńczonych wodą, a jak liście się przerzedziły to naliczyłem całkiem sporą ilość jagód, które w konsumpcji okazały się nad wyraz dobre.
Obecnie zebrane ponad 600 kg. Pod względem plenności jak zwykle Mirsini bije konkurencję, a pod względem smaku Asahi zyskał mocną konkurencję w postaci Beduina. Idą łeb w łeb, ale Beduin wygrywa plennością.
Pozytywnie wypadli też debiutanci - duet czarnulek: Baronessa i Pata Negra - bardzo smaczne i plenne.
Top Gun w tym roku słabo - owoce niby jak zwykle bardzo duże, ale puste w środku z lekko watowatym miąższem, poprzerastane żyłkami. Chyba dla nich było za zimno.
Jeden ze zbiorów sprzed tygodnia -->

Sesja taczkowa:
Mirsini -->

Beduin -->

Asahi Miyako -->

Baronessa i Pata Negra -->

I taka ciekawostka - samosiejki arbuza, które wyrosły z nasion, które wyplułem 3 tygodnie wcześniej na dzikiej plaży nad jeziorem




Było tego znacznie więcej, rozsiane po całej plaży. Niestety po tygodniu przepadły - nie przeżyły wizyt człowieków z piesami.
A to skan fragmentu artykułu o harbuzach z rzeczonego poradnika -->Geo pisze: ↑25 sie 2025, o 19:01 Nie wiem czy omawialiście "wewątku" kwestię wieku nasion - w poradniku z 1856 roku wyczytałam że: "nasiona harbuza do zasadzenia najlepsze są 4-letnie lub starsze gdyż świeże więcej dają sznurów i liści niż owoców". Tak piszę na pocieszenie straconego sezonu - komu zostały nasiona z tego roku to do maja 2026 przynajmniej one zyskają na jakości![]()
