

Ostatnio dzięki pogodzie ruszył ładnie Mirsini, już się cieszyłam że zjem jednak swojego arbuza, bo ten zdąży jednak dorosnąć i dojrzeć.
Patrzę rano, a na środku trawnika leży w/w. Rottweilerka pod naszą nieobecność znalazła sobie 2-kilową "piłeczkę"

