@ Kuneg – szkółka, gdzie kupiłem kokornak wcale nie pisała, że to ekspansywna roślina, wręcz przeciwnie, twierdzili, że do półtora metra dorasta, kłamcy. A teraz rzeczywiście mam kłopot. Z milinem mam zgoła odmienne doświadczenia. Pierwsza sztuka została zagłuszona przez inne rośliny (glicynię, trachelospermum, powojnika górskiego) i po paru latach znikła zupełnie. Następne dwie, posadzone w innym miejscu, wyglądają zdrowo, ale przyrosty mają niewielkie, a w tym roku wszystkie pąki kwiatowe, które produkują, utrącają przed rozwinięciem. A kwiaty batata mnie zachwyciły. Generalnie wilec ziemniaczany nie jest rośliną szczególnie skorą do kwitnienia z tego, co mi wiadomo – często go widuję na kwietnikach miejskich ze względu na dekoracyjne liście, a nigdy jeszcze nie widziałem jego kwiatów – a ten mój szaleje. W dodatku w przeciwieństwie do kwiatów innych wilców, po których w słoneczny dzień już koło jedenastej zostają tylko wspomnienia, te jego trwają praktycznie do wieczora.
@ Bufo bufo – bardzo mi się ten Gdańsk spodobał. Tylko turystów trochę za dużo jak na mój gust. Do tej pory takie dzikie tłumy, w których człowiek porusza się tiptopkami, a czasem utyka w ludzkim korku, widziałem tylko raz – w Brugii. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że sam te ludzkie korki współtworzyłem…
Pozdrawiam!
LOKI