Soniu, nie mam pojęcia czy warto dzielić rutewki. Ja raz próbowałam i mi się nie powiodło, więc zaprzestałam. Na szczęście ta, od której chciałam kawałek odbiła i wciąż cieszy z roku na rok. Ale mi się nawet przywrotnika nie udało podzielić, więc nie ma co patrzeć na moje "zdolności podzielnicze". Ale pewnie przesadzać je można. Uwielbiam rutewki. Teraz czekam na te późniejsze - wszystkie wystartowały.
Wszystkie piwonie mam wcześnie i sukcesywnie podwiązywane, zresztą jak większość roślin - więc jakoś się po tych ulewach w miarę trzymają. No niestety - trzeba tego pilnować, by pięterko po pięterku było podwiązane, nawet wtedy nie muszą mieć patyków. Bardzo polecam tę metodę dla wszystkich walających się po deszczu i na wietrze.
Tak, po raz pierwszy mam możliwość codziennego cieszenia się ogrodem - wcześniej to było tylko z doskoku i raczej praca w ogródku niedzielami i tyle z tego.
Dziękuję za miłe słowa - i wzajemnie - życzę miłego ogrodowania, wspaniałych kwitnień i smacznej kawy / herbaty w ogrodzie.
Wando - chyba ten rok jest przyjazny różom - no ja jestem zachwycona. Twoje na ranczo pewnie będą szaleć, że hej.
Tak, jestem zachwycona w tym roku przywrotnikiem. Nie wysiewa się u mnie - muszę nad nim popracować, bo podzielić mi się go nie udało. Mam jeszcze dla niego kilka miejsc, bo on się wszędzie wciśnie. Cudna roślina - dziękuję!
Kupowałam teraz w A, ale nie było na stanie białego ostrogowca. Więc na razie go nie mam. Ale pewnie to jest kwestia czasu.
Poziomki owocują mi już od maja
Krysiu, tak, Pszczyna to piękne miejsce. Pamiętam, że pisałaś o odwiedzinach Goczałkowic. Wspaniała szkółka roślin.
Areał mam skromny. 15 arów

- tzn ja mam 7 i pół ara i nornice pod dołem też tyle mają.
Jejku - ile one mi już roślin wciągnęły do swych spiżarni!!!! Nie mam tego aż tak sporo ale mam tak, że jedne zanikają a drugie mają swoje pięć minut - stale się coś nowego pojawia - od stycznia do grudnia. Co miesiąc mam inny ogród
Tak, piwonie w tym roku i u mnie dość długo kwitły. Nawet jeszcze teraz cieszą mnie kolorem ostatnie kwiatostany - wspaniałe są.
Nie wszystko u mnie chce rosnąć, wiec te co "muszą być" - są w donicach
Pozdrawiam
Dziękuję,
Halszko
Tak, też mi się bardzo podoba ta różowa piwonia, zakwitła mi pierwszy raz, sadziłam ją dwa lata temu na jesieni. Tworzy olbrzymi krzak i ma bardzo duże kwiaty. Śliczna jest. Brakowało mi różowej - i już mam
Martuś - ja nie umiem pisać z telefonu na FO, a co dopiero wstawiać zdjęcia. Wszystko na kompie, a program mam bezpłatny do obróbki zdjęć, taki najprostszy.
Dobrze, że spytałaś Jadzi o tę piwonie - jakoś wtedy miałam podaną inna jej nazwę. Duży krzak z niej rośnie.
Wiesz co, dość długo czekałam aż się pojawią nasiona tego szpinaku, byłam czujna. Ale nie widziałam jak wygląda w fazie kwitnienia - ja go tylko chciałam na liście. Ale muszę zerknąć jak się prezentuje w kwiatach.
Cieszę się, że zmotywowałam do wysiewu
10 marca wysiałam orlayę - zakwitła mi właśnie. Zostawiam by się wysiała - długo się zbierałam czy ją zaprosić do ogrodu - ale jednak tak.
I aktualności z ogrodu.
Jakoś mało kiedy pokazuję hosty, a przecież są takie piękne (mam je w donicach)
I cząstka teraźniejszych kwitnień:
