kasia74, a dziękuję, dziękuję! Narcyzy są bardzo fotogeniczne
Misza, moje niektóre rośliny dostały nieco po głowie w czasie ostatnich przymrozków. Zwłaszcza te górne młodziutkie listki różyczek. Zwisają smętnie. Trzeba będzie trochę przyciąć. Większych szkód na razie nie widać, ale to wychodzi dopiero z czasem. Tawułki też oberwały, jakby ktoś je z góry smagnął czymś nieprzyjemnym. Wyglądają, jakby przyschły. Mam nadzieję, że to byli wcześni "zimni ogrodnicy" i już nam tej wiosny nie zagrażają.
any, wiesz Andrzej szczerze mówiąc, to ja nie wiem jakiego odczynu gleby narcyzy potrzebują. Ważne jest by ziemia była wilgotna. No ale swoją drogą trzeba by też co jakiś czas przesadzać na nowe miejsce, kiedy zjedzą już wszystko, co tam w ziemi mają.
jarha, a wiesz Halszko, że w tym roku to ja sobie zamierzam sama posiać brateczki. Nasionka już zakupiłam. Kiedyś wieki temu wysiewałam, potem mi się nie chciało, ale teraz znów do tego powrócę, bo chyba te własne jakieś są dorodniejsze i dłużej dobrze kwitną.
Bufo-Bufo, Ola, przy zakupie staram się notować odmiany albo zapamiętywać, żeby w przyszłości wiedzieć, jakie odmiany już mam lub jakie się u mnie sprawdziły.
Margo, u mnie w przydomowym narcyzy kwitły też tylko w pierwszy rok po zakupie, a potem już tylko był szczypior i w końcu zanikały. Z mojego doświadczenia widzę, że muszą mieć stale wilgotno. Na ranczo tak wlaśnie mają na szczęście dla nich.

Tak więc Twoja ziemia nie jest słaba, tylko prawdopodobnie za sucha.
Mam już w końcu za sobą pierwsze tegoroczne koszenie.
Teraz zabrałam się jeszcze za docinanie obrzeży, bo już trawa wdzierała się między kamienie.
Jako ostatnie u mnie kwitną wielokwiatowe
Geranium, wyjątkowo długo tej wiosny.
